W poniedziałek 10.01 na Placu Ratuszowym w Jeleniej Górze odbyła się konferencja prasowa z udziałem Zofii Czernow, posłanki Koalicji Obywatelskiej oraz przedsiębiorców z powiatu karkonoskiego. Fala wzrostów cen za gaz oraz wodę ma jeden możliwy finał - zamknięcie niektórych przedsiębiorstw.
Jak informuje Zofia Czernow, w Sejmie nie ma żadnego projektu ustawy, który miałby dotyczyć wzrostów cen dla przedsiębiorców. Będziemy o to walczyć, ponieważ dziś - 10 stycznia większość przedsiębiorców otrzyma swoje faktury za gaz, co dopiero uzmysłowi ich o skali problemu. W ewidencji podmiotów gospodarczych już w tej chwili widoczne jest zaniepokojenie przedsiębiorców, ponieważ w ciągu trzech dni zgłoszono tam 76 wniosków o zawieszenie działalności gospodarczej i 25 o wykreślenie z ewidencji. Fala zamykania działalności jest spowodowana obawą, czy przedsiębiorców będzie stać na to, aby kontynuować prowadzenie firmy.
Szpital we Lwówku Śląskim - opłaty za gaz wyniosą dodatkowo 700 000 zł czyli łącznie 1,5 mln zł, co stawia pod znakiem zapytania możliwość prowadzenia obiektu przy tak horrendalnych cenach za gaz. Podobna sytuacja przedstawia się aktualnie w domach pomocy społecznej. Dziś cena za pobyt stały w takim domu wynosi około 4000 zł, wzrost tej ceny to tylko kwestia czasu. Jak na razie nikt nie wie ile będzie wynosił koszt pobytu w domu pomocy społecznej, lecz wzrost ceny jest niemal gwarantowany. Przykład piekarni ze Zgorzelca, która płaciła miesięcznie za gaz około 7000 zł, a przy nowych stawkach otrzymała fakturę na 40 000 zł. Ile może kosztować bochenek chleba, w sytuacji, w której piekarz zapłaci za gaz 40 000 zł miesięcznie? Ta piekarnia została już zawieszona.
Po tych słowach rodzi się jedno, fundamentalne pytanie. Co z pracownikami? Przecież piekarnia to nie jest zakład jednoosobowy. Zatrudnieni są tam odpowiedni pracownicy. W sytuacji, w której działalność zostanie zamknięta, oni również stracą swoje zatrudnienie. To tylko jeden przykład aktualnej rzeczywistości. Niemalże w każdej branży miejsce mają podobne sytuacje.
Bardzo ważne jest, aby Sejm zajął się na posiedzeniu kwestią podwyżek cen dla przedsiębiorców. O to będziemy się starać - mówi Zofia Czernow.
Konkretnie o swojej sytuacji wypowiedział się właściciel pensjonatu w Karpaczu - Bogusław Tarka, który w ubiegłym roku za gaz zapłacił 3000 zł miesięcznie, a w tym roku otrzymał już fakturę na 6800 zł. Nie jest to ostatnia podwyżka, ponieważ stawka 0,79 gr za metr sześcienny dopiero weszła w życie i faktura na jej podstawie zostanie wystawiona dopiero w przyszłym miesiącu. Pan Bogusław mówi o tym jak trudno w obecnej sytuacji prowadzić działalność. Rok 2020 stał pod znakiem pandemii, pensjonat zgodnie z przepisami musiał pozostać przez długi czas zamknięty. 2021 rok, również przy obostrzeniach był nadrabianiem strat z ubiegłego roku. Nowy - 2022 rok rozpoczął się od drastycznych wzrostów cen związanych z nowym ładem. Kwota rachunku za gaz przy nowej stawce (0,79gr) będzie wynosiła w okolicach 15 000 zł. Przy takiej cenie prowadzenie pensjonatu jest zwyczajnie niemożliwe. Zbliżające się ferie, to okres, w którym zarówno do Karpacza jak i do innych miejscowości powiatu karkonoskiego przyjedzie tłum turystów. Ceny proponowane przez właścicieli pensjonatów uwzględniają nowe koszty gazu i są dużo wyższe niż przykładowo w zeszłym roku.
Turystyka to nie tylko pensjonaty, hotele czy inne obiekty. Są to też firmy takie jak pralnie, z usług których korzystają obiekty noclegowe. O sytuacji w swojej firmie mówi nam Pani Urszula Dahl - właścicielka pralni w Piechowicach. Podnieśliśmy ceny usług. Z przymusu. Tylko po to żeby przetrwać na rynku. Klienci są oburzeni i muszą koszty wliczać do cen pobytu noclegowego, co finalnie odbija się na turystach. Podniesienie cen usług powoduje utratę klientów. Prowadzenie działalności zgodnie z prawem, uwzględniając podwyżki dla pracowników zgodnie z zasadami nowego ładu, kosztów ZUS-u, które również poszły do góry jest teraz graniczące z cudem. Takie problemy nie miały miejsca od 30 lat prowadzenia działalności - takimi słowami swoją wypowiedź kwituje Pani Urszula.
Na przyszłość patrzymy z niepokojem, nie wiemy czy będziemy w stanie zapłacić kolejną fakturę. Ostatecznością jaką będziemy zmuszeni dokonać będzie zwolnienie pracownika, do czego nie chcielibyśmy dopuścić - informuje Oskar Ochota, współwłaściciel pralni w Jeleniej Górze.
Na konferencji głos zabrał również Prezes Jeleniogórskiej Rady Biznesu - Zdzisław Dąbrowski, który prowadzi też swoją działalność w branży budowlanej w Jeleniej Górze. Okres zimowy to zawsze czas, w którym odnotowuje się dużo mniejsze dochody niż latem. Przy podniesieniu cen wody o 90%, ceny gazu o 450% różnica kosztów zwala z nóg. W 2021 roku za dwa liczniki, z dwóch obiektów kwota do zapłaty wynosiła 3100 zł, w tej chwili za okres od końca października do połowy grudnia koszt wynosi blisko 12 000 zł. To nie koniec. W styczniu za gaz obowiązuje już kolejna podwyżka stawki i faktura będzie jeszcze wyższa. Po przeliczeniu wychodzi na to, że łącznie Pan Zdzisław - tak jak i inni przedsiębiorcy - zapłaci aż 600% więcej.
Paradoks polega na tym, że przez ostatnie lata rządzący namawiali wszystkich do przechodzenia na ekologiczne źródła energii w trosce o środowisko. Posłuszeństwo przedsiębiorców odwróciło się przeciwko nim cenami. 600% wzrostu cen za gaz.
Zagrożenie dla działalności gospodarczej w Polsce jest olbrzymie. Galopująca inflacja oraz drastycznie rosnące ceny gazu i wody, prowadzą do upadłości wielu przedsiębiorców. W tym momencie sprawa nie dotyczy zagrożenia, dotyczy realnych przypadków zamykania działalności zarówno w Jeleniej Górze jak i w całej Polsce.
Napisz komentarz
Komentarze