Na dzisiejszej konferencji prasowej minister Adam Niedzielski określił sytuację epidemiczną w Polsce jako dramatyczną. Dotychczasowe prognozy o liczbie dziennych zachorowań na poziomie powyżej 100 tys. są coraz bardziej realne, a wirusolodzy mówią o dramatycznych najbliższych sześciu tygodniach. Ponieważ zarówno w czwartej fali jak i obecnie rząd nie podjął zdecydowanych działań, to piąta fala zdemoluje i tak średnio wydolny polski system zdrowia. Ponad 40 proc. społeczeństwa nie zaszczepiło się, czyli 15 milionów obywateli jest obecnie narażonych na ciężki przebieg zakażenia. W takiej sytuacji minister Niedzielski zapowiedział dziś wprowadzenie pracy zdalnej dla administracji publicznej i być może kolejne obostrzenia w najbliższych tygodniach. Są to jednak działania niewystarczające, a prognozy wirusologów są naprawdę dramatyczne. Profesor Krzysztof Simon, ordynator pierwszego oddziału zakaźnego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu oraz konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych, w wywiadzie dla Onetu wyraził się jasno:
Moja prognoza jest zła. Nie zdążyliśmy zaszczepić większości społeczeństwa trzema dawkami, które są gwarantem bezpieczeństwa. Jeśli rzeczywiście zakażenia będą gwałtownie narastać, nasz system tego nie wytrzyma. My nie jesteśmy z gumy. W Polsce jest za mało lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Część z tych ludzi się pochorowała, niektórzy umarli, a część przeszła na emeryturę albo odeszła z zawodu. Bardzo przepraszam, ale kto się ma tymi chorymi zajmować? Skala tego co czeka nas w kolejnych tygodniach jest trudna do oceny, bo mamy małą przerwę między deltą a omikronem
Napisz komentarz
Komentarze