W miniony piątek lubanianie zebrali się na wieczornej manifestacji solidarności z narodem ukraińskim. Wzięli w niej udział także mieszkający w naszym mieście Ukraińcy.
- Nie chcemy tej wojny, bo ta wojna nikomu w ogóle niepotrzebna – mówił pan Walentyn.
- U mnie tam mama została, ona jest sama, ja nie mogę jej niczym na razie pomóc, tylko tym, że ja tutaj stoję z tym plakatem, który dzisiaj malowałam sama i będę prosić Boga, aby wszystko było w porządku – opowiadała pani Tatiana.
Organizatorami pikiety były miejscowe środowiska kresowe.
- Wszystkim dziękuję bardzo, tym którzy uczestniczyli w tym naszym spontanicznym spotkaniu z Ukrainą i tym, którzy wyrazili Ukraińcom współczucie – nadmienił pan Jan Guła, prezes Fundacji Bukowińska „BRATNIA POMOC”.
Jak ważna jest pomoc, najlepiej widać na przykładzie osób, które przeżyły już piekło wojny. Pan Michał wraz z rodziną znalazł się w jednej z pierwszych grup uchodźców z objętego działaniami wojennymi Donbasu. W 2015 r. lubański samorząd przekazał im mieszkanie i od tej chwili Lubań stał się ich domem.
- Dziękujemy miastu i obywatelom Polski, i właśnie obywatelom tego miasta, bo jak przyjechaliśmy tutaj, no oczywiście… nie znaliśmy ani mentalności, no niby wszystko to samo, ale nie to samo, ale już przyzwyczailiśmy się – wspominał pan Michał.
Lubań całą mocą wspiera ludność walczącej Ukrainy. Grupa robocza, złożona z przedstawicieli Urzędu Miasta oraz stowarzyszeń i innych organizacji pozarządowych, będzie koordynowała wszelkie działania pomocowe na terenie miasta.
- Takim głównym magazynem, gdzie te wszystkie dary zostają przyjęte, staje się Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji i tam wszystkie organizacje, osoby indywidualne powinny te dary składać – poinformował Arkadiusz Słowiński, Burmistrz Miasta Lubań.
Zgromadzone rzeczy zostaną posegregowane i rozdzielone na te, które docelowo zostaną przetransportowane do Wrocławia, skąd konwojem rządowym pojadą dalej oraz na te, które zostaną w Lubaniu jako wsparcie dla uchodźców, docierających do naszego miasta.
Lubański samorząd przygotował także 50 miejsc dla osób, które nie mają zapewnionego noclegu u rodziny, znajomych czy innych osób prywatnych.
Na terenie okupowanej Ukrainy szczególnie ważne jest obecnie zapewnienie żołnierzom i ludności cywilnej dostępu do opieki medycznej.
- W mieście Perszotrawieńsk w obwodzie żytomierskim otwiera się szpital polowy, do którego mamy możliwość przerzucenia medykamentów, wszystkich rzeczy niezbędnych do tego, aby taki szpital powstał. Możemy to zrobić kanałem dyplomatycznym – mówił Kamil Glazer, Przewodniczący Rady Miasta Lubań.
Apelujemy więc, aby do 3 marca przynosić na halę MOSiR materiały opatrunkowe, środki przeciwbólowe, na uspokojenie, pieluchy, pampersy, podkłady na łóżka, baseny, kaczki, kule, chodziki, szyny usztywniające, trwałą żywność, bieliznę, dresy, obuwie, koce, śpiwory, karimaty.
W piątek transport darów pojedzie do Przemyśla, a potem, dzięki wsparciu Sióstr Felicjanek, do miejsca docelowego w Ukrainie.
- Miejmy serce i dzielmy się tym sercem, bo warto wspierać Ukrainę. Walka o Ukrainę to tak naprawdę jest walka o nasz cywilizowany zachodni świat – apelował A. Słowiński.
Napisz komentarz
Komentarze