WIDEO. Kamery termowizyjne dotarły do Storożyńca

Kiedy kamery termowizyjne, kupione przez mieszkańców Lubania pojechały na Ukrainę, wszyscy mieliśmy wielką nadzieję, że okażą się niepotrzebne. Dziś wiemy, że są bardzo potrzebne, a lista potrzeb stale rośnie. Obdarowani żołnierze Obrony Terytorialnej Storożyńca przesłali nagranie, w którym dziękują za otrzymany sprzęt.

red.
15.03.2022 15:42 (aktualizacja 19.09.2023 07:30)

Kliknij aby odtworzyć

Zbiórka na kamery termowizyjne dla Obrony Terytorialnej Storożyńca odbyła się błyskawicznie. 27 lutego pojawiło się ogłoszenie, a 1 marca trzy kamery termowizyjne pojechały na Ukrainę. Jedną z nich ufundowali mieszkańcy Lubania i również dzięki nim udało się je kupić w bardzo dobrej cenie. Ponieważ nazbierano więcej pieniędzy niż kosztowały kamery, resztę środków przeznaczono na zakup dodatkowego sprzętu potrzebnego obronie terytorialnej.

Sprzęt dotarł do obrońców Storożyńca, którzy przesłali Wiktorowi organizującemu zbiórkę w Lubaniu nagranie, w którym dziękują za wsparcie i tak potrzebny sprzęt. Niestety większość tego co mówią na nagraniu jest niezrozumiała, dziękują za kamerę i auto, które również otrzymali od darczyńców. Jedno jest pewne na końcu kierują "ciepłe" żołnierskie pozdrowienia w stronę Putina.

Do podziękowań załączyli również nagranie z otrzymanej kamery termowizyjnej.

Widok przez kamerę termowizyjną kupioną przez mieszkańców Lubania

Data dodania: 15.03.2022 15:42

Podziel się

Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ksawery 18.03.2022 02:38

Proszę o model kamery i ewentualne namiary na sprzedawcę. Również zamierzamy przeprowadzić zbiórkę.

Minuncjusz 15.03.2022 19:13

Tak się zastanawiam głęboko, po jaką cholerę ten Kur***l - specjalista od bezpieczeństwa publicznego a może i międzynarodowego - pojechał do Kijowa? Już jego brat był ostrzelany kiedyś w Gruzji ale to śrutem z dubeltówki. Jak wiem Rosjanie tego typu pukawek nie używają... Może chce być męczennikiem i też spocząć na Wawelu.

Sherlock Holmes 15.03.2022 21:29

To znowu Ty Herakliuszu ?

Witeliusz 15.03.2022 21:45

W takiej sytuacji, jaka jest w Ukrainie, nie planuje się wizyt tego rodzaju. W Iraku, kiedy pojawiali się politycy rangi premiera, to oprócz naszych ludzi z BOR, obstawiali wizytę żołnierze z naszych wojsk specjalnych, a ich jeszcze Amerykanie. A tu? Kijów jest oblężony. Dookoła niego armia ukraińska toczy częściowo działania partyzanckie. Należy założyć, że nie mają łączności między sobą, a co dopiero z ochroną delegacji. I jeszcze ten pociąg! Kto ich, k... mać, wyciągnie stamtąd, jak zrobi się jakiś smród?! - wścieka się były oficer BOR-u