Około 14:30 do stanowiska kierowania PSP w Lubaniu wpłynęła informacja o alarmie przeciwpożarowym w jednej z kamienic lubańskiego Tretu. Zgodnie z procedurą na miejsce natychmiast wysłano trzy zastępy straży pożarnej.
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że czujka, która uruchomiła alarm zlokalizowana jest w pomieszczeniu hydroforni w podziemiach Tretu. Jakież było zdziwienie strażaków, gdy po dotarciu do drzwi pomieszczenia usłyszeli wewnątrz głos mężczyzny, który przedstawił się, że jest konserwatorem w budynku.
Okazało się, że mężczyzna od dwóch godzin bezskutecznie próbował otworzyć drzwi, którymi zatrzasnął się wewnątrz hydroforni. Nie pomagało manewrowanie kluczem, niczego też nie dały próby wyważenia drzwi. Wołania o pomoc pozostawały bez odpowiedzi, a telefon który miał przy sobie nie miał zasięgu. W końcu mężczyzna wpadł na pomysł i przy użyciu zapalniczki aktywował znajdującą się w pomieszczeniu czujkę przeciwpożarową.
Przybyli z ratunkiem strażacy szybko uporali się z zatrzaśniętymi drzwiami i uwolnili pechowego konserwatora.
Napisz komentarz
Komentarze