Zgłoszenie o pożarze lasu wpłynęło na numer alarmowy w niedzielę przed 12:30. Z przekazanej informacji wynikało, że płonie las w Biedrzychowicach na drodze w kierunku Nowej Świdnicy.
Po dojeździe na miejsce zdarzenia pierwszych zastępów okazało się, że pożarem objęte są jedynie zarośla przy drodze w kierunku Nowej Świdnicy. - piszą w mediach społecznościowych druhowie OPS z Radostowa.
Pożar na szczęście nie zdążył się rozwinąć i strażacy szybko uporali się z ogniem. W międzyczasie dyżurny stanowiska kierowania zawrócił do jednostek zastępy, które nie dojechały jeszcze do pożaru. Natomiast na miejsce dojechały JRG PSP Lubań, OSP Olszyna i OSP Radostów.
W upalny dzień i przy podmuchach wiatru podobne pożary mogą być bardzo niebezpieczne. Wczoraj dwa takie pożary miały miejsce na granicy województwa dolnośląskiego i lubuskiego, w Kozłowie i Lesznie Górnym. Ten ostatni był pożarem dużym i niebezpiecznym.
Pożar w szybkim tempie objął znaczny obszar kompleksu leśnego. Miejscami doszło do pożaru wierzchołkowego. Sytuacja była skrajnie niebezpieczna, co wymusiło użycie licznych sił i środków. Do akcji zadysponowano siły i środki straży pożarnej z powiatu bolesławieckiego oraz żagańskiego. W akcji udział brały także trzy samoloty gaśnicze - informuje portal Polkowice112.
Spłonęły tam 4 hektary lasu, a w akcji gaśniczej udział brało 20 zastępów staży pożarnej.
Napisz komentarz
Komentarze