Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 23 grudnia 2024 05:38
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Polaka stać dziś tylko na kawalerkę. I to nie każdego

Coraz mniej Polaków stać na mieszkanie za kredyt hipoteczny. Pozbawiają go tego coraz wyższe stopy procentowe i coraz mniejsza zdolność kredytowa.

Autor: iStock

O ile jeszcze w pierwszym półroczu 2021 roku Polak szukał mieszkania 2-3 pokojowego, to dziś stać go tylko na kawalerkę. To m.in. efekt walki z rosnącą inflacją i podwyższania stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Przypomnijmy, że RPP podniosła ostatnio stopy procentowe o 0,75 pkt. proc. Główna stopa referencyjna NBP wzrosła do 6 proc. Co gorsza, już wiadomo, że nie jest to ostatni krok w tym procesie, który trwa od jesieni 2021 r. Zdaniem ekonomistów sięgną one około 7 proc.

Strefa Biznesu, powołując się na Barometr Metrohouse i Credipass, porównała średnią zdolność kredytową w pierwszym kwartale 2021 z pierwszym kwartałem 2022. Najbardziej spadła ona dla rodziny z dwójką dzieci – aż o ok 56 proc. Dla pary bez dzieci spadek zdolności wynosi 46 proc., a dla singla – 44 proc.

– To niewątpliwie największy spadek zdolności kredytowej z jakim mieliśmy do czynienia na rynku. Patrząc na aktualne ceny nieruchomości oznacza to, że Polacy, którzy chcą kupić mieszkania, muszą posiłkować się gotówką, szukać tańszych mieszkań, np. na obrzeżach miast, lub wstrzymać się z zakupem. – powiedziała Strefie Biznesu Katarzyna Głogowska, menedżer produktu Credipass. – Rozwiązaniem jest także, na ile to możliwe, zwiększenie swojej zdolności kredytowej.

Reakcją klientów na tę sytuację jest przycinanie oczekiwań do możliwości. Robią to na kilka sposobów. Jedni poszukują mieszkań na osiedlach oddalonych od centrów miast, ze słabszym i dłuższym dojazdem, gorszą infrastrukturą. Kolejni klienci obniżają wymagania dotyczące standardu. Jeszcze inni wybierają lokalizacje podmiejskie, gdzie różnice w cenach bywają znaczące przy podobnym standardzie. A prawie wszyscy weryfikują swoje wymagania co do wielkości lokalu.

Duże miasto czy mała gmina obok?

Cenowy rozdźwięk między stolicami województw a gminami ościennymi bywa ogromny. Na rynku mieszkań różnice sięgają 20-80 proc., przez co nieruchomości w miastach dla wielu są nieosiągalne — potwierdza raport portalu Nieruchomosci-online.pl, który wziął pod lupę blisko 200 gmin w 16 aglomeracjach.

Analiza lokalnych rynków potwierdziła, że w przypadku mieszkań rozdźwięk cenowy między miastami wojewódzkimi a gminami ościennymi bywa znaczny.

Z jednej strony mamy aglomeracje, w których średnia cena metra kwadratowego mieszkania w centralnym mieście jest wyższa o 20-40 proc. niż w pobliskich gminach. Taka sytuacja występuje m.in. w aglomeracji szczecińskiej (Szczecin – 8,3 tys. zł/mkw.), łódzkiej (Łódź – 7,2 tys. zł/mkw.), wrocławskiej (Wrocław – 10,4 tys. zł/mkw.) i białostockiej (Białystok – 8,4 tys. zł/mkw.).

Z drugiej strony w niektórych aglomeracjach różnica w cenie mkw. wynosi 40-50 proc. Tak jest m.in. w Krakowie (12 tys. zł/mkw.), Gdańsku (11,8 tys. zł/mkw.) i Katowicach (7,8 tys. zł/mkw.).

Wszystkie wymienione lokalizacje przebija jednak aglomeracja warszawska – mieszkania w stolicy bywają droższe od tych w podmiejskich gminach nawet o 60-80 proc.

– Znacznie tańsze mieszkania w gminach ościennych mogą kusić, ale odpowiedź na pytanie, czy warto w nie inwestować, zawsze jest indywidualna – podkreśla Alicja Palińska z działu analiz Nieruchomosci-online.pl. – Bez wątpienia jest to szansa dla osób, które chcą zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale nie stać ich na większe mieszkanie w mieście głównie z powodu ograniczeń kredytowych.

– Z drugiej strony mamy osoby, które w dobie rosnącej inflacji chcą uciekać z gotówką w nieruchomości, zastanawiając się nad większym mieszkaniem pod miastem lub mniejszym metrażem w centrum. W tym przypadku należy jednak pamiętać, że kluczowy jest dobry wybór lokalizacji. Bo to głównie ona przesądza o przyszłej wartości nieruchomości, a także o jej potencjale do najmu – dodaje Palińska.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

pinio 20.06.2022 22:43
A ja tam mysle ,ze jak Tusk wróci i opozycja to mieszkania beda zadarmo i bedzie taki dobrobyt jakiego w Polsce jeszcze nie było i bedzie bardzo sprawiedliwie.Pozdrawiam naiwniaków.

Redemptor 20.06.2022 19:02
Kawalerów nie stać na mieszkanie - a nawet nie garną się na darmowy wikt i opierunek w seminariach duchownych. Jeszcze chwila i mit Polski katolickiej całkowicie upadnie? Kościół mierzy się z gigantycznym problemem - brakuje chętnych do zostania księdzem. Młodzi mężczyźni mają dużo lepsze pomysły na życie, niż trwanie w celibacie do śmierci, klepanie zdrowasiek i niesienie "prawdy" (nawet urojonej) wiernym owieczkom? Polski Kościół katolicki mierzy się z gigantycznym problemem. Nie dość, że masowo odpływają im wierni, nie dość, że młodzież nie chce się uczyć katechezy, to jeszcze kończą się powołania. Jeszcze trochę i w Polsce zabraknie księży katolickich? Metropolita wrocławski wielebny szaman Józef Kupny podjął drastyczną, ale potrzebną decyzję o zlikwidowaniu aż dwóch seminariów - w Świdnicy i Legnicy. Wszyscy mężczyźni z regionu, chętni przyjąć święcenia kapłańskie, będą zmuszeni uczyć się fachu i dostać dyplom na ostatniej podobnej uczelni na Dolnym Śląsku - we Wrocławiu. A tam jak na dzisiaj 5 nawiedzonych - słownie: pięciu =============== Trzeba będzie kilku pedofilom skrócić wyroki i w zamian za nieustającą pokutę ekspiacyjnie posłać na zagrożone likwidacją parafie.

Ja 20.06.2022 12:28
No coz , pozostanie nam tylko kupic szpadel na kredyt i kopać ziemianki .???

kino 20.06.2022 12:00
to jest wlaśnie efekt rozdawania pieniedzy dla madek. wiecej 500+, 700+, trzynastej i czternastej emerytury.

obserwator 20.06.2022 17:35
wyborcy PO chyba matka pomyliła się z Mad Maxem

B 20.06.2022 10:41
Brawo dalej głosujecie na PiS!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
bal Mickiewicz
Sylwester
turniej
gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama