Burmistrz Świeradowa-Zdroju już od jakiegoś czasu nie dogaduje się z radnymi. Przez pierwsze trzy kadencje bez większych problemów realizował wizje rozwoju Świeradowa-Zdroju i z zapomnianego przez wszystkich kurortu zrobił miasto, które zaczęto odwiedzać i co równie ważne zaczęto o nim mówić. Tego nikt Rolandowi Marciniakowi nie odbiera, jednak burmistrz w swoich sukcesach doszukuje się przyczyn niechęci części radnych i mieszkańców:
W ubiegłym roku nie otrzymałem wotum zaufania za budowę miejskiego przedszkola, a w tym roku za wieżę Sky Walk. W trakcie dyskusji przy wotum zaufania i absolutorium cały czas przewijało się, że wieża źle działa i przy absolutorium było to samo. - mówił w rozmowie z redakcją Roland Marciniak.
Problemy burmistrza Świeradowa-Zdroju zaczęły się gdy mieszkańcy, nie czerpiący korzyści z turystyki, zaczęli głośno mówić, że rozwój kurortu utrudnia im życie. W ubiegłym roku doszły problemy komunikacyjne związane z otwarciem wieży Sky Walk oraz zainwestowanie 100 tys. zł w budowę przelewu burzowego z oczyszczalni ścieków, który niedługo po uruchomieniu został objęty kontrolą WIOŚ.
Radni zaczęli głośno mówić, że są traktowani jak maszynki do głosowania, a burmistrz nie próbuje z nimi rozmawiać i nawet nie wyjaśnia swoich decyzji, za które winą później obarcza radnych. Tak było ostatnio gdy Roland Marciniak mówił, że miejscy radni odpowiadają za zablokowanie budowy Żabiego parku – dużej strefy aktywności przy wieży Sky Walk, powtarzając publicznie, że to radni zabrali pieniądze na projekt i w ten sposób go „uwalili”.
Radni przegłosowali zmniejszenie wydatków o kwotę 130 tys. zł na zadanie „Dokumentacja projektowa budowy kompleksu rekreacyjno-edukacyjnego dla najmłodszych”, jednak zmiana była inicjatywą burmistrza. Widząc to dwoje opozycyjnych radnych wstrzymało się od głosu. W ten sposób projekt został „uwalony” również głosami radnych, którzy popierają działania burmistrza i oni również zostali obarczeni winą za zaprzepaszczenie tej inwestycji.
Nieoficjalnie mówi się, że Żabi park nie miał szans powstać, bo zlokalizowano go również na prywatnych działkach, których właściciele nie byli zainteresowani inwestycją i to miało być prawdziwym powodem rezygnacji z Żabiego parku. W ten sposób nawet niektórzy radni sprzyjający dotychczas burmistrzowi stwierdzili, że stracili do niego zaufanie, czemu dali wyraz w głosowaniu nad wotum zaufania. Jedynie pięciu radnych było za jego udzieleniem, trzech wstrzymało się, a sześciu było przeciw. W ten sposób Roland Marciniak drugi rok z rzędu nie otrzymał od Rady wotum zaufania.
Brak zaufania do poczynań burmistrza spowodował, że radni wnikliwie przyglądali się wykonaniu budżetu za ubiegły rok i tam również znaleźli niedociągnięcia, które dały podstawę do złożenia wniosku o nieudzielenie absolutorium.
Komisja Rewizyjna analizując wykonanie budżetu za 2021 rok znalazła kilka uchybień w tym niską skuteczność w egzekwowaniu dochodów gminy z podatku od nieruchomości, czy niską realizację programu zwalczania emisji kominowej i brak wypłat dla jego beneficjentów. Do tego doszedł temat obecności glinu w sieci wodociągowej i braku działań z tym związanych. Mimo że gmina na ten cel zaplanowała wydanie 305 tys. zł, to zrealizowała dokładnie 0% zadania.
To wystarczyło by sformułować wniosek o nieudzielenie absolutorium burmistrzowi za wykonanie budżetu i przedstawienie go Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Ta, mimo że wcześniej pozytywnie zaopiniowała wykonanie budżetu za 2021 rok, przychyliła się do kilku zarzutów Komisji Rewizyjnej i pozytywnie zaopiniowała wniosek o nieudzielenie burmistrzowi absolutorium z zastrzeżeniami do punktów, których tu nie podnosiliśmy.
Radni nieco lepiej ocenili wykonanie budżetu przez burmistrza w roku 2021 i głosując nad udzieleniem absolutorium siedmiu radnych było za, przy czterech wstrzymujących się i trzech przeciw. W ten sposób uchwała absolutoryjna pozostała bez rozstrzygnięcia, bo wymaga ona podjęcia bezwzględną większością głosów, czyli ośmiu radnych musi być za.
Nazajutrz po głosowaniu o komentarz do decyzji radnych poprosiliśmy burmistrza Świeradowa-Zdroju.
Jeżeli chodzi o wotum zaufania z dyskusji z radnymi i mieszkańcami wynikało, że największym problemem jest Sky Walk. Wygląda na to, że wielu radnych i mieszkańców nie chciało tej inwestycji. Wszystko kręciło się wokół tego, że mamy dużo gości na wieży i mieszkańcy, którzy się wypowiadali nie życzą sobie takiego ruchu turystycznego w mieście. Natomiast jeżeli chodzi o absolutorium jest to totalna niekompetencja Komisji Rewizyjnej, która przygotowała gotowca - radni mówili, że pisał go jakiś skarbnik z Polski. Opinia ta miała tak poważne uchybienia merytorycznie niezgodne ze sprawozdaniami, że trudno mi to tutaj ocenić. Radni z komisji rewizyjnej w trakcie sesji nie potrafili udowodnić zarzutów, które sformułowali w negatywnej opinii do nieudzielenia mi absolutorium. No i niestety większość radnych uznała to za prawdę i nie dostałem absolutorium i nie dostałem wotum zaufania.
Co dalej w tej sytuacji?
Chciałbym doprowadzić do referendum - albo ja, albo Rada Miasta. Kiedy Rada blokuje inwestycje, które są epokowym wydarzeniem dla miasta trudno pełnić urząd, już zaczynamy tracić inwestorów i inwestycje. Skoro się nie dogadujemy co do finansów publicznych czyli polityki inwestowania budżetem miasta to ja nie powinienem być burmistrzem, albo oni nie powinni być radnymi. Chciałbym tylko, aby o tym zdecydowali mieszkańcy. - usłyszeliśmy od Rolanda Marciniaka.
Poniżej link do sesji absolutoryjnej oraz komentarz burmistrza, który zamieścił w mediach społecznościowych. Właśnie tam mówi o sukcesie przez łzy. Łzy, bo nie otrzymał wotum zaufania i absolutorium, a sukces bo opozycji nie udało się przekonać ośmiu radnych by nie udzielić absolutorium.
Napisz komentarz
Komentarze