Wieczorem w piątek, 8 sierpnia ojciec 50-letniego Grzegorza zaniepokojony długim snem syna wszedł do jego pokoju i odkrył, że ten nie żyje. Wezwany na miejsce prokurator, mając wątpliwości co do tego, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych, zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok.
Gdy mieszkańcy Gryfowa dowiedzieli się o śmierci 50-latka od razu zaczęto mówić, że przed śmiercią został popchnięty przez 31-latka z którym przez poprzednie dwa dni imprezował. Mówi się o pobiciu, patologii, alkoholu i narkotykach. Według komentujących podejrzany o przyczynienie się do zgonu 50-latka to niebezpieczny człowiek, którego większość gryfowian po prostu się boi. Zmarły też nie był kryształowy, jednak miał być nieszkodliwy i ogólnie lubiany.
Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia faktyczne okoliczności w jakich zmarły doznał obrażeń skutkujących śmiercią. W odpowiedzi na pytania redakcji Lwówecki.info prokurator Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze wyjaśnia:
Aktualnie mogę potwierdzić, że Prokuratura Rejonowa w Lwówku Śląskim prowadzi postępowanie mające na celu wyjaśnienie okoliczności zgonu mężczyzny w Gryfowie Śląskim. Z uwagi na prowadzone czynności procesowe, na obecnym etapie nie jest możliwe udzielenie szczegółowych informacji o śledztwie.
Lwówecka policja przyznaje natomiast, że w wyniku szeroko zakrojonych działań operacyjnych podjętych przez funkcjonariuszy Komisariatu Policji w Gryfowie Śląskim i Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim wczoraj do sprawy zatrzymano 31- letniego mieszkańca Gryfowa Śląskiego.
Na chwilę obecną nie można mówić o winie i należy czekać na ustalenia śledczych.
Napisz komentarz
Komentarze