Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
wtorek, 5 listopada 2024 09:15
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Więzienie za kantowanie na kasach samoobsługowych? Zaskakujące stanowisko sądu

Kasy samoobsługowe stały się nieodłącznym wyposażeniem małych i większych sklepów. Zdarzają się jednak klienci, którzy w samodzielnym skanowaniu towarów upatrzyli sobie sposób na oszczędzanie.
Więzienie za kantowanie na kasach samoobsługowych? Zaskakujące stanowisko sądu

Autor: iStock

Tak było m.in. w głośnym ostatnio przypadku małżeństwa ze Świdnika, które nabijało na kasę warzywa i owoce, ale posługiwało się przy tym kodami tańszych produktów, co ostatecznie miało obniżyć końcową wartość zakupów. Stało się inaczej, bo pracownicy sklepu dopatrzyli się nieprawidłowości i zgłosili sprawę policji. Teraz nieuczciwej parze grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności, bo taką karę za oszustwo przewiduje polskie prawo.

Jest jedno „ale”…

W maju zielonogórski Sąd Okręgowy zmienił nieco pogląd na sprawę karania za korzystanie z kas samoobsługowych w sposób, który mógłby narazić sklep na straty. Chodziło o sprawę mężczyzny, który przekleił kod – perfumy, które miały kosztować 139,99 zł, nabił jako produkt za 12,99 zł. Sądu pierwszej instancji uznał klienta za winnego oszustwa i wymierzył mu karę trzech miesięcy ograniczenia wolności (w tym wypadku możliwe było nawet pozbawienie wolności na 8 lat).

Skazany nie dał jednak za wygraną i odwołał się od wyroku. Sąd wyższej instancji po ponownym rozpoznaniu sprawy uznał, że występku mężczyzny nie można kwalifikować jako oszustwo, bo zabrakło w nim ważnego, ludzkiego czynnika.

„Przestępstwo zatem oszustwa, popełnione zostaje w chwili dokonania niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzonego, przy czym co istotne, rozporządzenie to musi być podjęte w następstwie wprowadzania w błąd przez sprawcę i musi mieć na celu osiągnięcie przez niego korzyści majątkowej. O ile zatem w przedmiotowym stanie faktycznym, nie budzi żadnych wątpliwości fakt, że oskarżony działał świadomie i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to jednak do wyczerpania znamion przestępstwa przyjętego przez Sąd meriti zabrakło elementarnego czynnika w postaci osoby, jaką oskarżony w chwili czynu miał oszukać. Oczywiście właścicielem towaru był sklep w szerokim rozumieniu tego słowa, jednakże w chwili samego popełnienia czynu oskarżony nie miał kontaktu z żadną osobą, którą poprzez swoje zachowanie oszukał” – czytamy w uzasadnieniu wyroku opublikowanym przez DogmatyKarnisty.pl.

W konsekwencji sąd zmienił kwalifikację prawną czynu z przestępstwa na wykroczenie, uznając, że przeklejenie kodu nie było oszustwem, a kradzieżą. Zamiast ograniczenia wolności mężczyźnie wymierzono karę w postaci 1500 zł grzywny. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Klient 16.08.2022 08:07
A te ceny w sklepach to nie oszustwo?

Kominiarz 16.08.2022 01:05
To kara adekwatna jeżeli jeszcze pokrył koszta sądowe wszelkie to tylko przyklasnąć.

polak 16.08.2022 00:15
I dobrze niech ludzie kombinują i oszukują automaty!!!! Nie dość że zagraniczne markety wykonczyły nasze POLSKIE SKLEPY!!!! a pieniądze idą za granice, pracownikom płacą jałmużnę!!!!! to jeszcze stawiają automaty aby nie zatrudniac Polaków do pracy!!!!! Będe stał GODZINE w kolejce do normalnej KASY z pracownikiem a nie skorzystam nigdy z automau!!!!!

Krzysiek 16.08.2022 18:00
Zamiast stać godzinę, otwórz swój market. Zatrudnisz pracowników. Zapłacisz im tak jak ministrom. Naprawdę tęsknisz za widokiem tylko octu na półkach?

Dzielnicowy 15.08.2022 12:42
Więzienie za kantowanie na kasach ... =========== Co to znaczy "kantowanie"? To jest po prostu pospolite złodziejstwo - czyli zabój mienia w celu przywłaszczenia.

Reklama
Reklama
Reklama
wystawa
konkurs poetycki
11 listopada
manukultura
Wędrowiec
11 Listopada
Chagall
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama