Pod koniec listopada tato Leona źle się poczuł i zasłabł, wiec chłopiec wezwał pomoc.
Tato zasłabł, no i najpierw mówił, żebym nie dzwonił po karetkę. Byłem oczywiście bez przerwy z telefonem w ręku. Następnie powiedział żebym dzwonił po karetkę, bo już się musiał położyć. No i przyjechali ratownicy. Zrobili mu w domu takie małe badania i go zawieźli do szpitala. – powiedział ośmioletni Leon.
Jak zaznaczają ratownicy, Leon cały czas dobrze wiedział, co robić i przekazał dyspozytorowi wszystkie potrzebne informacje.
(…) Zostaliśmy zadysponowani do pacjenta w stanie zagrożenia życia. Jak się okazało na miejscu, Zespół Ratownictwa został wezwany przez ośmioletniego Leona. Leon wiedział, że trzeba wykonać następujące czynności: zadzwonić na nr alarmowy 999, podać dyspozytorowi niezbędne informacje, zamknąć pieska, przygotować dokumentację medyczną, otworzyć drzwi, do czasu przyjazdu ZRM pozostał w kontakcie telefonicznym z dyspozytorem. Jak się okazało, Leon przyswoił taką wiedzę w szkole, dzięki szkoleniu Fundacji Wspierajmy Zdrowie. – poinformowali bolesławieccy ratownicy.
Ratownik i Fundacja wyróżnili Leona, odwiedzili go w szkole i obdarowali upominkami.
Napisz komentarz
Komentarze