Do kolizji doszło, gdy kierująca srebrnym Hyundaiem kobieta wyjechała z drogi podporządkowanej nie zachowując należytej uwagi. W efekcie zajechała drogę prawidłowo jadącemu od strony Zgorzelca Audi.
Jak przekazywali nam świadkowie zdarzenia, kierująca Hyundaiem nawet nie hamowała, nie dając szans na reakcję drugiej kobiecie, która kierowała Audi. O tym, że przyczyną kolizji mogła być nieuwaga świadczyć miały słowa kierującej, która przez jakiś czas utrzymywała, że na skrzyżowanie wjechała na zielonym świetle. Twierdziła tak, mimo że sygnalizacja wyłączona był już od 30 minut.
W zdarzeniu udział brało pięć osób: czteroosobowa rodzina w Audi i kierująca Hyundaiem. Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego zdecydował o przewiezieniu na badania obie kierujące oraz dwójkę kilkuletnich dzieci.
Aktualizacja
Wczoraj wieczorem nie mieliśmy okazji porozmawiać ze sprawczynią kolizji i nie mogliśmy zweryfikować wersji jaką przekazali nam świadkowie. Jak wyjaśnia dziś kierująca Hyundaiem, tego wieczoru bardzo źle się czuła i prawdopodobnie zemdlała przed wjazdem na skrzyżowanie, nie pamięta też samej kolizji. Według jej słów nie rozmawiała ze świadkami zdarzenia, a po kolizji strażacy odprowadzili ją do karetki.
Napisz komentarz
Komentarze