Do zdarzenia doszło dziś (29.07), około 19. na drodze K30 w miejscowości Biedrzychowice. - Zaczęło go nosić po drodze o wiele wcześniej. O mało mi sąsiada nie potrącił, bo akurat rowerem jechał – usłyszeliśmy od kobiety będącej świadkiem kolizji.
Kierujący Seatem mężczyzna w pewnym momencie wpadł na krawężnik, wypadł z drogi i rozpoczął rajd po przydrożnych posesjach. Zanim się zatrzymał, pokonał trzy płoty - w tym dwa na betonowych podmurówkach. Ostatecznie przed dalszą podróżą powstrzymało go kolejne ogrodzenie. Stało się tak tylko dlatego, że trafił w słupek, który był dodatkowo wzmacniany.
Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, jak przekonują mieszkańcy Biedrzychowic - mogło być inaczej. Chodnik w tym miejscu jest uczęszczany. Na posesjach, którymi przejechało auto bawią się małe dzieci.
Bez obrażeń z kolizji wyszła dwójka pasażerów Seata i sam kierowca. Ten za swój wyczyn został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
Napisz komentarz
Komentarze