Po nocnych opadach deszczu woda przykryła kamienie leżące w nurcie rzeki Kamienna, przepływającej przez Szklarską Porębę. Warunki te postanowiła wykorzystać grupa kajakarzy górskich z Czech, którzy w niedzielne przedpołudnie urządzili sobie spływ wezbraną rzeką.
W pewnym momencie zauważono, że w grupie brakuje 37-letniego mężczyzny, który nie dopłynął do miejsca gdzie zaplanowany był koniec spływu. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania. Dryfujące ciało znajdowało się na wysokości Muzeum Energetyki. - podaje portal 24jgora.pl.
Członkowie wyprawy natychmiast rozpoczęli reanimację mężczyzny, którą kontynuował wezwany ma miejsce zespół ratownictwa medycznego ze Szklarskiej Poręby. Niestety, mimo profesjonalnie udzielonej pomocy, mężczyzny nie udało się uratować.
Na chwilę obecną nie są znane szczegóły zdarzenia. Nikt z osób uczestniczących w spływie nie widział jak doszło do tragedii. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna nie poradził sobie ze spiętrzonym dziś nurtem rzeki i nie zdołał wydostać się na powierzchnię spod przewróconego kajaka.
Napisz komentarz
Komentarze