Pomimo trudnej sytuacji po rundzie jesiennej działacze ze Strzegomia nie stracili jeszcze nadziei na utrzymanie w IV lidze. Stąd bardzo ciekawe ruchy transferowe. W zimie do zespołu dołączyli m.in. Mateusz Zatwarnicki (Lechia Dzierżoniów), Kacper Kubacki (LKS Barycz Sułów) czy znany z występów w Wiśle Kraków i Legii Warszawa Martins Ekwueme (ostatnio KS Legnickie Pole). W sumie AKS pozyskał aż 7 nowych zawodników, którzy mieli pomóc w walce o utrzymanie. Zadanie jest jednak arcytrudne, bo nawet komplet zwycięstw w 15 wiosennych meczach nie gwarantuje AKS-owi miejsca w pierwszej siódemce.
Od pierwszej minuty powoli zaczęła się zarysowywać przewaga naszego zespołu. Goście ze Strzegomia nie chcieli prowadzić gry i pozwolili budować akcje naszym zawodnikom, ograniczając się do przerywania gry na własnej połowie. Lubanianie przez pierwszych kilkanaście minut spotkania nie mogli jednak przedrzeć się przez dobrze broniący dostępu do własnego pola karnego zespół gości, a najgroźniejsze sytuacje powstawały po stałych fragmentach gry. Pierwszy raz groźnie pod bramką Kubackiego było w 16 minucie, ale strzał głową Damiana Buzały minimalnie minął słupek.
Po 30 minutach do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy prowadzeni przez Wiesława Urycza. Najpierw Gąsiorowskiego strzałem z rzutu wolnego sprawdził Zatwarnicki, a chwilę później strzałem głową Andrzejewski. W obu przypadkach górą był nowy golkiper Łużyc. W 35 minucie powinno być 1:0 dla gości. Po jednym z kontrataków w doskonałej sytuacji znalazł się Kacper Strzelecki, ale ponownie znakomitą interwencją popisał się Marcin Gąsiorowski i goście mieli tylko rzut rożny. Kolejny stały fragment gry i gapiostwo naszej defensywy przyniosło gościom prowadzenie. Dośrodkowanie Zatwarnickiego strzałem głową zakończył Rajca, odbita przez Gąsiorowskiego piłka trafiła pod nogi Andrzejewskiego, którego strzał znalazł drogę do siatki.
W drugiej części spotkania obudziły się Łużyce. Co prawda w 47 minucie raz jeszcze musiał interweniować Gąsiorowski, ale potem przewagę osiągnął nasz zespół. Zanim jednak padła bramka wyrównująca, kontrowersyjnie zrobiło się na naszej połowie. Wychodzący na czystą pozycję Rajca minął wychodzącego z bramki Gąsiorowskiego, po czym padł na murawę. Sędzia Dawid Maryszczak uznał jednak, że napastnik gości symulował i ukarał go żółtą kartką. W 55 minucie było 1:1. Wprowadzony po przerwie Damian Bojdziński pognał po skrzydle i będąc na wysokości pola karnego odegrał piłkę do Michała Zachaczewskiego, który płaskim uderzeniem pokonał bramkarza gości.
Po stracie bramki AKS wyraźnie się podłamał i przez dobre 10 minut nie mógł wrócić do gry. W tym czasie Łużyce napierały, a dogodne sytuacje marnowali kolejno Chmielowiec i Suski. Dodatkowo w 75 minucie czerwoną kartkę za uderzenie Damiana Buzały otrzymał wprowadzony chwilę wcześniej Matheus Pereira i goście musieli się bronić w dziesięciu. Zwycięstwo udało się ostatecznie wyszarpać w doliczonym czasie gry. Mykola Chernyshcenko zebrał piłkę w polu karnym gości, odegrał do będącego na przedpolu Daniela Mlonka, który precyzyjnym strzałem po ziemi wpakował piłkę do siatki i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Goście mogli jeszcze wznowić grę, ale po chwili sędzia gwizdnął po raz osatatni i mogliśmy się cieszyć z pierwszych 3 punktów tej wiosny!
Mecz o dużym ładunku emocjonalnym, przede wszystkim ze względu na końcówkę tego spotkania. W pierwszej połowie realizowaliśmy założenia taktyczne, ale brakowało nam jakości wykonania. Wkradły się też nerwy, ponieważ był to pierwszy mecz po długim okresie przygotowawczym i serii sparingów. Ostatni moment tego meczu należał jednak do nas. - powiedział po spotkaniu Jacek Kanas, dla którego był to debiut na ławce trenerskiej w oficjalnym meczu.
W tabeli po 16 kolejkach Łużyce wciąż zajmują trzecią pozycję, odrabiając 2 punkty do zespołów Karkonoszy i Prochowiczanki, które zremisowały swoje inauguracyjne spotkania. AKS wciąż okupuje dolne rejony tabeli i tylko cud może sprawić, że w przyszłym sezonie pozostaną na poziomie IV ligi.
Galeria zdjęć
Łużyce Lubań - AKS Granit Strzegom 2:1 (0:1)
Bramki: Zachaczewski (55'), Mlonek (90+3') oraz Andrzejewski (43')
Żółte kartki: Suski, Zachaczewski, Chmielowiec, Wadziński, Berliński oraz Rajca, Zatwarnicki
Czerwona kartka: Matheus Pereira (AKS Strzegom)
Sędziowali: Dawid Maryszczak oraz Mateusz Chruszcz i Konrad Nowak
Łużyce: Gąsiorowski - Chmielowiec, Młynarski (70' Urbaniak), Buzała, Chernyschenko, Berliński, Mlonek, Suski (88' Misiewicz), Wadziński, Zachaczewski, Furmański (46' Bojdziński)
Trener: Jacek Kanas
AKS: Kubacki - Durajczyk, Ekwueme, Sobczak (59' Pereira), Domaradzki, Andrzejewski, Rajca (72' Wieczorek), Strzelecki, Rudakov (90' Iwanicki), Kusio, Zatwarnicki
Trener: Wiesław Urycz
Napisz komentarz
Komentarze