Wczoraj, 6 marca w godzinach popołudniowych lubańscy policjanci zostali powiadomieni o oszustwie dokonanym na szkodę mieszkanki Lubania.
Do 70-latki z Lubania zadzwoniła kobieta, która poinformowała ją, że spowodowała wypadek, w którym ucierpiała i jest w stanie krytycznym inna osoba. Seniorka była przekonana, że rozmawia z synową i nie zastanowił jej fakt, że synowa dzwoni z zastrzeżonego numeru. "Synowa" prosiła pokrzywdzoną o wpłacenie 100 tys. zł kaucji, tak aby nie trafiła do więzienia. Dla uwiarygodnienia historii z seniorką rozmawiał też fałszywy funkcjonariusz. Wszystko w trakcie jednej rozmowy telefonicznej, gdyż oszuści nie pozwolili pokrzywdzonej rozłączać się oraz informować o całym zdarzeniu inne osoby.
70-latka uwierzyła w całą historię, a następnie spakowała wszystkie dostępne pieniądze do torby. Oszustka poinformował kobietę, że w niedługim czasie po pieniądze przyjedzie Pani mecenas. Po krótkim czasie do mieszkania pokrzywdzonej zapukała kobieta, której została przekazana gotówka. Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego obecnie skrupulatnie analizują zebrany materiał w prowadzonej sprawie - poinformowała asp.szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń, oficer prasowa KPP w Lubaniu.
Policja przypomina
Funkcjonariusze nie informują telefonicznie o prowadzonych sprawach i nigdy nie żądają pieniędzy. Zanim pochopnie podejmiemy jakąś decyzję, zakończmy taką rozmowę i dajmy sobie czas na zastanowienie. Skontaktujmy się z prawdziwymi policjantami, również z rodziną, sąsiadami, powiedzmy im o zaistniałej sytuacji. Nie spieszmy się w podejmowaniu decyzji. Pamiętajmy, że oszuści wywierają na nas presję czasową, wprowadzają do rozmowy element zagrożenia, co już powinno budzić nasze podejrzenia co do wiarygodności rozmówcy. Zawsze tego typu informacje możemy sprawdzić, dzwoniąc na telefon alarmowy 112.
Napisz komentarz
Komentarze