Pałac w Jałowcu, siedziba rodziny von Lachmann i znajdujące się w przyległym parku mauzoleum Roberta Karla von Lachmann-Falkenau od lat popadają w ruinę. Tuż po II wojnie światowej w folwarku siedzibę znalazło Państwowe Gospodarstwo Rolne, a pałac zmieniono w wielorodzinny dom mieszkalny. Obecnie w folwarku mieszka jedna rodzina, a zabudowania są systematyczne dewastowane i okradane. Kaplica grobowa też nie oparła się wandalom. Epitafium wzniesione ku pamięci Karla von Lachmann-Falkenau, jedynego potomka w linii męskiej, już dawno temu zostało rozgrabione i zdewastowane. W ostatnich latach ktoś podpalił konstrukcję dachu.
Mimo zniszczeń neogotyckie mauzoleum wciąż przyciąga i robi niesamowite wrażenie. Rozbita rzeźba ostatniego z synów rodziny von Lachman i pochylający się nad nim korpus anioła nie pozwalają przejść tamtędy obojętnie. Ujmujący materiał wideo z tego miejsca możemy zobaczyć w YouTube na kanale Śladami Chmur.
O samym mauzoleum więcej przeczytacie TUTAJ.
Jest szansa, że mauzoleum uda się odrestaurować
Joanna Komarow, która kupiła folwark wraz z przyległymi do niego ziemiami w pierwszej kolejności chce zadbać o remont dachu mauzoleum. Niestety szacowane koszty nie są małe. Prace pod nadzorem konserwatora i zalecane przez niego materiały powodują, że kosztorys opiewa na kilkadziesiąt tysięcy zł. Nowa właścicielka wystąpiła do Gminy Lubań o pomoc w pozyskaniu środków z zewnętrznych źródeł, co spotkało się z przychylnością Wójt Gminy. Właścicielka w kolejnych etapach planuje oczyszczenie i odrestaurowanie rzeźb oraz muru okalającego mauzoleum.
Sam folwark wraz z pałacem w najbliższych latach mają powoli zmieniać się w ekologiczne gospodarstwo agroturystyczne ze stadniną koni, restauracją oraz miejscami na organizację warsztatów dla grup z całej Europy. Sprzyja temu usytuowanie Jałowca - u styku trzech granic.
Szukałam takiego miejsca siedemnaście lat, w międzyczasie zmieniały się moje możliwości finansowe i priorytety. Oglądałam domy i gospodarstwa w całej Polsce, do czasu gdy natknęłam się pałac w Jałowcu. Zależało mi na większym areale, bo chcę mieć stajnię i hodować konie, więc potrzebuję miejsca na pastwiska. Dodatkowo folwark ma klimatyczne zabudowania, a pałac nie jest obłędnie wielki. Gdy tu przyjechałam i zobaczyłam mauzoleum, góry, położenie w pagórkowatym terenie... I, że to wszystko jest między Pragą a Berlinem... wtedy pomyślałam - to jest to. - usłyszeliśmy od Pani Joanny.
Folwark i znajdujące się w nim zabudowania są w katastrofalnym stanie. Właścicielka w pierwszej kolejności chce zadbać o uszkodzone dachy i posprzątać.
Jest trochę tych dziur. Więc w pierwszej kolejności dach na mauzoleum i pałacu. Na dach na mauzoleum chciałabym pozyskać środki zewnętrzne, natomiast dach pałacu zrobię we własnym zakresie. Jeżeli nie uda się pozyskać pieniędzy na remont dachu na mauzoleum - może uruchomię na ten cel zrzutkę. No i sprzątanie. Masa krzaków do wycięcia i tony zalegających śmieci. W kolejnych latach planuję renowację rzeźb w mauzoleum i remont oficyny, tak bym mogła wprowadzić się tu w ciągu najbliższych dwóch lat. - mówi nowa właścicielka.
Joanna Komarow z wykształcenia jest aktorką i reżyserką, jak sama o sobie mówi - nigdy zbyt intensywnie nie pracowała w zawodzie, choć przez ostatnie dwa lata była reżyserką jednego z popularnych programów telewizyjnych, więc popracowała trochę więcej. Jednak teraz ma nadzieję to zmienić.
Mogę chyba zacytować w tym momencie Marka Kondrata - „Dość długo zajęło mi uwolnienie się z kieratu pierwszego zawodu”. To jest trochę dziwny zawód. Bardzo dziwne jest to środowisko. Ja się nigdy nie czułam tam dobrze. To jest świat gry w każdym tego słowa znaczeniu, a ja nie jestem graczem, jestem bardzo wprost. Myślę, że płacę za to, ale z tego nie zrezygnuję. Dlatego wieś, zwierzęta i komfort bycia sobą. Z aktorstwa i reżyserowania pewnie nie zrezygnuję, ale będę to robiła bez obsesyjnego parcia. Po prostu będę wdzięczna za to co przyjdzie.
Napisz komentarz
Komentarze