Dziennikarz Robert Mazurek w "Porannej rozmowie RMF FM" przypomniał dziś Adamowi Niedzielskiemu słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że Prawo i Sprawiedliwość nigdy nie będzie zgadzało się na prywatyzację szpitali, ani usług medycznych i spytał o to, czy ta deklaracja wciąż ma moc.
Minister potwierdził, po czym Robert Mazurek opowiedział mu o bolesławieckim, nowym, komercyjnym oddziale psychiatrii dzieci i młodzieży z opłatą za pobyt w wysokości 1200 zł za dobę (ale minimalny pobyt to tydzień, czyli koszt 8400 zł) w publicznym szpitalu.
- Jeżeli rzeczywiście ma miejsce taka sytuacja, że tam jest łączenie publicznego systemu opieki zdrowotnej z jakąś wydzieloną, komercyjną częścią działalności, to szczególnie w przypadku psychiatrii dla dzieci, jest to zjawisko, które ja bym nazwał skandalem - powiedział minister Niedzielski. - Sytuacja w której żeruje się w pewnym sensie na tym, że jest ogromne zapotrzebowanie na te usługi i można dyktować cenę tak naprawdę każdą, bo rodzice oczywiście są skłonni zapłacić każde pieniądze, no to jest to po prostu forma nieetycznego zachowania.
Zapowiedział, że zaraz po rozmowie w RMF FM, porozmawia z szefem Narodowego Funduszu Zdrowia i zbadają dokładnie tę sytuację.
- Zbadamy legalność rozwiązania - rzekł minister. - Będę prosił o wyjaśnienie tej sprawy, zgodę wojewody na powstanie tego oddziału.
- Szpital psychiatryczny dla dzieci, za tak ciężkie pieniądze, to jest szpital psychiatryczny tylko dla burżujów - skomentował Robert Mazurek. - Jakbym miał zapłacić 1200 zł za dobę w szpitalu w Bolesławcu, to ja bym zapłacił, bo mnie na to stać, ale wielu ludzi nie ma takiego komfortu.
Całą rozmowę możecie obejrzeć TUTAJ.
Redaktor Mazurek nie wiedział, że w Bolesławcu od lat działa też oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży, ale z refundacją NFZ i pokrywanymi przez Fundusz niższymi kosztami pobytu - 669,71 zł za dobę.
Koszt pobytu dziecka na nowym oddziale w szpitalu świętego Łukasza wynosi 1200 zł dziennie, ale dziecko musi w nim przebywać minimum 7 dni co oznacza, że na początek trzeba będzie zapłacić minimum 8400 zł za pobyt.
- Oddział psychiatryczny dla dzieci w Szpitalu św. Łukasza w Bolesławcu to miejsce, w którym można uzyskać fachową pomoc w zakresie leczenia zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży. Rodzice oraz opiekunowie mogą zgłosić się z dzieckiem na Oddział psychiatryczny w obliczu towarzyszących zaburzeń zdrowia psychicznego bez skierowania lekarskiego - czytamy na stronie szpitala. - Oddział już wkrótce zostanie przekazany do użytku po całkowitej przebudowie i modernizacji. Na oddziale znajduje się 12 sal dla 22 pacjentów. Każda sala została zaprojektowana tak, aby dać ukojenie, komfort i przede wszystkim bezpieczeństwo przebywającym tam pacjentom. Zastosowano w nich nowoczesne rozwiązania i systemy bezpieczeństwa.
Czy komercyjny oddział w szpitalu powiatowym będzie konkurencją dla oddziału psychiatrii dzieci i młodzieży od lat działającego w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie chorych w Bolesławcu?
Raczej nie, ale są obawy, że szpital powiatowy może mieć chrapkę na kontrakt z NFZ, który raczej dwóch podobnych oddziałów w jednym mieście finansował nie będzie. Jest też obawa o przejmowanie personelu. Szefem nowego oddziału w szpitalu powiatowym jest psychiatra Mateusz Baczyński, zatrudniony także w szpitalu wojewódzkim. Nie ma on jednak specjalizacji z psychiatrii dzieci i młodzieży, jest w trakcie jej zdobywania.
Komercyjny oddział nie musi spełniać wymagań NFZ, bo nie korzysta z dofinansowania. Szpital wojewódzki musi na swoim oddziale spełniać warunki NFZ pod względem nie tylko wyposażenia oddziału, ale również kwalifikacji kadry. I spełnia.
Ma 24 miejsca, ale czasem przyjmuje nawet do 30 pacjentów, bo zapotrzebowanie jest ogromne. Czasem dyspozytorzy przywożą pacjentów mimo braku miejsca, bo nie ma ich także w innych szpitalach. NFZ pokrywa koszty pobytu takich dodatkowych pacjentów. Czasem też pacjenci powyżej 16 roku życia trafiają na oddział dla dorosłych.
- Pomoc u nas jest bezpłatna, według standardów NFZ - mówi Kamila Weigt, certyfikowana psychoterapeutka i superwizor, kierownik Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w szpitalu wojewódzkim. - Mamy certyfikowanych psychoterapeutów, superwizję - czyli konsultacje zewnętrzne autorytetu psychoterapii, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, Grzegorza Iniewicza. Praca odbywa się u nas według bardzo wysokich standardów, bo wszyscy mają duże doświadczenie kliniczne w pracy z dziećmi i młodzieżą. Działamy w obszarach psychoterapii systemowej, psychodynamiczne, poznawczo-behawioralnej i integracyjnej. Zakres oddziaływań jest bardzo szeroki. Wychodzimy też do domów pacjenta, gdzie jeżdżą nasze zespoły terapeutów środowiskowych i psychoterapeutów. Tam też organizujemy spotkania i psychoterapię. Współpracujemy również z pedagogami szkolnymi, kuratorami i opieką społeczną.
To oddział wysoko specjalistyczny z trzecim poziomem referencji.
Całe Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w szpitalu wojewódzkim (zatrudnia około 18 psychologów i psychoterapeutów) to oddział stacjonarny z 24 miejscami, oddział dzienny - rehabilitacyjny, poradnia zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży oraz ośrodek środowiskowej opieki psychologicznej i psychoterapeutycznej.
Szpital świętego Łukasza tłumaczy koszt pobytu na swoim nowym oddziale wysokim poziomem usług. Problem w tym, że poziom ten jest na razie zupełnie niezweryfikowany. Ale promocja robi swoje. Już 12 czerwca TVN informował o tym, że oddział już działa, a chętni garną się z całej Polski. Pierwszy informacja nie jest prawdą. Oddział przyjmie pierwszych pacjentów w lipcu, trwa ich kwalifikacja.
Jak mówi dla Bolec.Info dyrektor szpitala powiatowego, Kamil Barczyk, oddział jest w pełnej gotowości, a codziennie o ofertę oddziału pyta kilkadziesiąt osób. Słów i deklaracji ministra dyrektor się nie obawia.
- Państwo sprawdzi legalność funkcjonowania oddziału, jestem przekonany, że wszystko będzie dobrze - mówi Kamil Barczyk.
Uruchomienia oddziału kosztowało, jak nas poinformował dyrektor, od jednego do dwóch milionów złotych ze środków własnych powiatowej placówki. Był to koszt remontu oddziału.
Napisz komentarz
Komentarze