Wszystko w życiu naszej Doroty toczyło się jak w większości zwykłych polskich rodzin. Kochająca mama dwójki dzieci, żona, zawsze uśmiechnięta i ciesząca się życiem. Młoda kobieta, oddana rodzinie. Nic nie wskazywało na to, że przyjdzie chwila w której będziemy pisać opis tej zbiórki, a życie dla niej straci sens poprzez wykańczający ją ból.
Czerwiec 2021 roku – możemy uznać za początek tych nieszczęśliwych zdarzeń. Tragiczna i nagła śmierć ukochanego taty. Początki objawów związanych z zaburzeniami pracy serca. Jesień tego samego roku przyniosła pierwszy atak tężyczkowy w trakcie prowadzenia samochodu. Diagnostyka. Poszukiwania, które trwały. Lekarze negujący objawy. W międzyczasie przechorowanie Covidu. Powikłania – zakrzep w nodze. W wyniku silnej zakrzepicy doszło do uszkodzenia mięśnia od kostki aż po kolano – diagnoza to rabdomioliza mięśnia . Aby móc jakkolwiek się poruszać Dorota zmuszona jest wspomagać się kulami. Przyszły kolejne ataki takie jak utrata przytomności, światłowstręt, bardzo mocna nadwrażliwość na światło, bóle głowy. Kolejna diagnoza brzmiąca- naczyniak włośniczkowy, który jest łagodną zmianą nowotworową. Czas mijał a życie Doroty upływało w codziennym cierpieniu. Kule stały się jedyną możliwością aby zrobić kilka kroków w codziennym funkcjonowaniu. Zamieszkując w Świętoszowie w bloku na czwartym piętrze walką stało się samodzielne zejście na dół. Prawdę mówiąc nie jesteśmy w stanie wyliczyć ilości specjalistów, badań, które musiała przejść i pokryć prywatnie koszta aby po wielu miesiącach zmagań usłyszeć poprawną diagnozę. Od listopada 2021 roku aż do teraz – kwiecień 2023 roku diagnoza wybrzmiewająca Zesztywniające Zapalenie Stawów Kręgosłupa, Tężyczka oraz Borelioza. ZZSK to inaczej choroba Bechterewa, jest stanem zapalnym który może zaczynając od kręgosłupa przenieść się na każdy staw w ciele. W przypadku Doroty choroba postępuje bardzo agresywnie i szybko, czego przyczyną jest dodatkowy przebieg Boreliozy oraz Tężyczki. Lekarz powiedział wprost – „ciężki przypadek”. Celem zbiórki jest pomoc Dorocie w uzbieraniu funduszy na leczenie biologiczne i długotrwałą rehabilitację, ponieważ jej organizm nie reagował na żadne antybiotykoterapie a także sterydy. Ogromny ból fizyczny, nieustające drżenia całego ciała, codzienna gorączka od stanu zapalnego, potrzeba pomocy przy najzwyklejszych czynnościach takich jak chociażby odkręcenie butelki z wodą, ubranie się czy przejście w mieszkaniu z sypialni do kuchni zabiera Dorocie uśmiech i życie. Każdego dnia ból rośnie a choroba atakuje kolejne stawy, postępuje w mgnieniu oka.
Pomóżmy Dorocie żyć bez bólu by mogła ze spokojem patrzeć jak dorastają jej dzieci i za nimi nadążyć.
Możecie też dołączyć do licytacji na grupie w mediach społecznościowych pod TYM linkiem
Napisz komentarz
Komentarze