Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 23 grudnia 2024 01:51
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kupuj paliwo, póki tanie. Po wyborach ma być drożej

Eksperci oceniają, że PKN Orlen po wyborach podniesie ceny paliw. Teraz koncern się na to nie zdecyduje, żeby nie zaszkodzić władzy.

Pan Piotr ma nietypowe hobby. Codziennie sprawdza ceny paliw na stacji, koło której przechodzi. Codziennie umieszcza odczyt na Facebooku. - 95, 6,49 zł. 8 gr taniej niż na początku tygodnia donosi z Lublina.

I to by się zgadzało z odczytami ogólnopolskimi, bo eksperci rynku paliw donoszą, że ostatnio benzyna potaniała właśnie o 8 groszy, a olej napędowy o 6 groszy. Zgodnie z najnowszymi danymi Komisji Europejskiej taniej jest tylko w Rumunii, Bułgarii i na Malcie (benzyna) oraz w Bułgarii i na Malcie (diesel). To dobra wiadomość dla polskich kierowców, ale mamy także złe informacje.

Tania ropa

Co prawda ceny ropy na rynku są dziś niskie (87 dolarów za bryłkę), ale tych stawek nie można przenosić bezpośrednio na ceny detaliczne. Te zależą od koncernów, a jak już było widać PKN Orlen do tej sprawy podchodzi swobodnie. Niskie ceny globalne nie zawsze przekładały się na niskie ceny na stacjach. Orlen było też stać na wprowadzenie letniej promocji, podczas której obniżył cenę za list o 30 groszy.

Będzie drożej

Będą podwyżki cen na stacjach, ale nie stanie się to szybko. Eksperci zwracają uwagę, że Orlen będzie pilnował cen do 15 października. Do dnia wyborów parlamentarnych. - Orlen nie może pozwolić sobie ani na to, by przed wyborami ceny paliwa wzrosły, ani na to, by tego paliwa na stacjach zabrakło. To wyglądałoby jeszcze gorzej – mówi money.pl Dawid Czopek, zarządzający w Polaris FIZ, ekspert rynku paliwowego.

Ocenia, że po wyborach paliwo podrożeje. - Oczywiście, nie będzie tak, że w poniedziałek 16 października obudzimy się rano i na dystrybutorach zobaczymy 7 zł za litr. Jednak już przy braku presji związanej z wyborami, cena będzie zmierzała w kierunku realnych cen rynkowych – komentuje.

Jak Węgry

Serwis przypomina sytuację z Węgier. Jesienią 2021 tamtejszy rząd wprowadził limity cenowe na paliwa. Przez 12 miesięcy paliwa kosztowały maksymalnie około 5,5 zł w przeliczeniu na polską walutę. Ale w grudniu 2022 limity wygasły i z miejsca ceny poszybowały. - Po zniesieniu limitu ceny paliw znów szybko wzrosły do poziomu odpowiadającego wówczas 7,3 zł za litr benzyny i prawie 8 zł za litr diesla. W efekcie kryzys gospodarczy się pogłębił, a inflacja podskoczyła – czytamy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

pamiętliwy 12.09.2023 09:28
Kupujcie paliwo bo jak władzę weżmie ryży oszust ze swoją kliką oszustów to zaraz paliwo zdrożeje 3 razy jako i inne artykóły! Na nic nie bedzie pieniędzy tylko dla kolesi! To juz było!

***** *** 11.09.2023 09:22
Rewelecją zdaniem pisowców też jest że duże Lubańskie zakłady redukują etaty bo rosnące koszty utrzymania firm i pis drożyzna je dobiła?

Przecież mamy wybór 12.09.2023 09:26
W Bolesławcu, Legnicy nie wspominam o Wrocku brakuje mnóstwo rąk do pracy, takich niewykwalifikowanych, którzy są w Lubaniu. Więc, w czym problem. Kiedyś Balcerowicz powiedział, że do roboty będzie można dojeżdżać nawet 50 km, a przecież pociągów z Lubania ci dostatek. Co tylko lubańscy pracodawcy istnieją? Każdy ma wybór.

Jarek 11.09.2023 01:20
Ty nie jesteś zbyt rozgarnięty.

Ewa 09.09.2023 14:21
Bzdury. Śmiać się chce, że ludziska będą wierzyć w takie rewelacje.

Witek 09.09.2023 14:06
No i dobrze ,sprzedać wreszcie ten Orlen i będzie spokój.Komuna się skończy.

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
bal Mickiewicz
Sylwester
turniej
gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama