Oprócz polowań, czyli utrzymywania pogłowia zwierzyny na odpowiednim poziomie, jednym z zadań kół łowieckich jest ochrona pól uprawnych przed dziką zwierzyną. Jeżeli dzika zwierzyna zniszczy uprawy, koła łowieckie zobowiązane są wycenić straty i wypłacić rolnikom odszkodowania. Dlatego prościej i taniej dla kół łowieckich jest pilnowanie upraw, by nie dochodziło do zniszczeń.
W ostatnim czasie na polach kukurydzy między Pisarzowicami a Siekierczynem pojawił się nowy rodzaj szkodników w dodatku takich, które za nic mają cudzą własność i są mściwe.
W ostatnim czasie myśliwi jednego z kół łowieckich zauważyli auto, które z upodobaniem niszczy uprawy rolników.
Ekipa szaleje autem po lasach urządzając sobie przy tym regularne rajdy po polach kukurydzy, niszcząc uprawy. Jadą środkiem pola, zatrzymują się na środku i kradną kolby kukurydzy. Przyuważyliśmy ich ostatnio i chyba dlatego zniszczyli nam ambony. - usłyszeliśmy od jednego z myśliwych.
W opinii myśliwych zniszczona ambona nie jest aż takim problemem. Ambonę za trzy tysiące złotych da się zbudować od nowa, natomiast zniszczonych upraw nikt już nie naprawi. Sprawa została zgłoszona na policję wraz z personaliami osób, które są podejrzane o niszczenie upraw.
Napisz komentarz
Komentarze