„Decyzja o odwołaniu dotychczasowych władz i powołaniu nowych została podjęta na Walnych Zgromadzeniach Akcjonariuszy przez właściciela Spółek, reprezentowanego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, któremu przysługuje pełna autonomia w zakresie podejmowania takich decyzji” – podało ministerstwo, które sprawuje władzę nad mediami publicznymi w Polsce.
Minister kultury przejął media publiczne
Stało się to, co było do przewidzenia. Po burzliwym wtorku w Sejmie, kiedy przyjęto uchwałę dotyczącą mediów, nowa władza zaczęła przejmować kontrolę nad TVP, Polskim Radiem i Polską Agencją Prasową. Na tym się nie kończy, bo stanowiska tracą prezesi regionalnych rozgłośni PR.
Sejmowa uchwała dotyczy także grupy medialnej Polska Press należącej do Orlenu. To spółka wydająca w całej Polsce dzienniki regionalne i mająca dziesiątki portali internetowych.
Trybunał Konstytucyjny nie pomógł
Zaznaczmy, że Trybunał Konstytucyjny wydał niedawno decyzję, na mocy której należy się powstrzymać od dokonania zmian w mediach publicznych. Przynajmniej do połowy stycznia, kiedy TK wyda orzeczenie w sprawie wniosku (złożonego przez posłów PiS) dotyczącego prawa do likwidacji spółek medialnych.
„Zabezpieczenie wydane przez Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej w dniu 14 grudnia 2023 roku, zgodnie z pisemnym stanowiskiem wydanym przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa jako organu, który reprezentuje od strony prawnej interesy Skarbu Państwa, jest prawnie bezskuteczne i w żaden sposób nie wiąże ani Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ani nowych Zarządów czy Rad Nadzorczych Spółek” – uważa resort.
Zmiany już o 19.30
Zmiany zachodzą błyskawicznie. Nagle z ekranów telewizorów zniknęła TVP Info, a w jej miejsce nadawana jest TVP 1, TVP2 lub TVP Polonia. TVP info nie można też oglądać w internecie i są poważne problemy ze stroną stacji.
To oznacza, że rząd odbija media z rąk PiS i zrywa z propagandą. Możliwe, że zmiany będą widoczne jeszcze w czwartek o godzinie 19.30, kiedy widzowie zobaczą „Wiadomości” w nowym wydaniu – bez linii PiS.
PiS osamotniony i bez sojuszników
Politolog prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego uważa – jak czytamy w dzienniku.pl – że PiS chce pokazać resztki sił politycznych. Tyle że jest osamotniony i nie może na nikogo liczyć.
– Kiedy opozycja kiedyś protestowała, mogła liczyć na poparcie wielu istotnych polityków z Europy Zachodniej. Teraz żaden poważny polityk nie wystąpi po stronie polityków PiS protestujących w siedzibie Telewizji Publicznej – powiedział dziennikowi.pl prof. Chwedoruk.
I dodał: – PiS próbuje opóźnić przejęcie pełnej kontroli na mediami publicznymi, ale aktualnie jest politycznie i społecznie za słaby na osiągnięcie tego celu. PiS nie może też liczyć na młodych ludzi i mieszkańców dużych miast, a więc społeczności kluczowych dla tego typu protestów.
Napisz komentarz
Komentarze