Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 23 grudnia 2024 11:14
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Lubański dom kultury doczeka się remontu, będą pieniądze

O remoncie lubańskiego domu kultury mówi się od lat, jednak na kompleksową inwestycję zawsze brakowało pieniędzy. Wygląda na to, że znajdą się fundusze na remont i "poważne przyłożenie ręki" do sali widowiskowej.

Autor: eluban.pl

Remont budynku lubańskiego domu kultury to od lat wyczekiwana inwestycja, jednak nigdy kompleksowy remont tego zabytku nie doszedł do skutku. Trzeba jednak przyznać, że od kilku lat małymi kroczkami, kawałek po kawałku kilka bolączek budynku udało się naprawić. Jak choćby remont toalet, który w końcu zlikwidował potężny smród witający gości domu kultury. Z pomocą rodziców dzieci uczęszczających na zajęcia udało się odświeżyć salę baletową, a w ostatnich latach wymieniono część stolarki okiennej, odświeżono kawiarenkę i przeprowadzono dwie poważne inwestycje w fotowoltaię i remont dachu na części budynku. Wbrew pozorom, te niby mniejsze inwestycje złożyły się na niemal połowę zadań planowanego od lat kompleksowego remontu. 

Lubański magistrat przy wykorzystaniu funduszy unijnych (ZIT ZOF) planuje kompleksową modernizację funkcjonalną i energetyczną budynku domu kultury, która ma kosztować niemal 8,6 mln zł. Zakres prac będzie wymagał przeniesienia domu kultury na rok w inne miejsce, ale później ma służyć mieszkańcom już kompleksowo zmodernizowany budynek. Inwestycja ma kosztować 8 590 000,39 zł, a dofinansowanie już zapewnione ma stanowić 70% tej kwoty, czyli 6 0130 00,27 zł. Zgodnie z zapowiedziami, remont powinien rozpocząć się w przyszłym roku, a zakończyć w 2026 roku.

Będzie remont domu kultury. Nie możemy zrobić takiego remontu jaki planowaliśmy jeszcze lata temu. Po prostu część prac została już zrobiona, jak dach nad salą widowiskową czy fotowoltaika, ale też potrzeby instytucji się zmieniają. Ciągle takiego poważnego przyłożenia ręki wymaga przecież sala widowiskowa, która jest przepiękna. To będzie kompleksowa modernizacja funkcjonalna, tak aby był to obiekt nowoczesny i przystosowany do potrzeb mieszkańców. - powiedział Arkadiusz Słowiński, burmistrz Lubania.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Strzaĺa 03.03.2024 16:06
Będzie wojna ,schrony budować p. Burmistrzu na cito !

Gh 02.03.2024 19:20
Do bloków doprowadzić przyłącza z pec skoro chcecie zabronić palić węglem i drzewem . Na ten cel przeznaczyć pieniądze to chociaż nie pójdą na marne a i powietrze będzie czystrze .Ludzie chętnie podłącza się do sieci pec tylko przylaczy brak .

Ewa 01.03.2024 10:54
W tytule artykułu powinno być - będą pieniądze ze znakiem zapytania. Przez tyle lat nie było i co tak z dnia na dzień będą?

Absolwent 29.02.2024 21:23
Po cholere to remontować za taką kasę, sprzedać w prywatne ręce, a za to wbudować od nowa taki jaki trzeba, moznaby połączyć że szkola.muzyczna, po co 2 aule?

Jp 29.02.2024 17:58
Pierwsze co to powinny wlecieć nowe krzesełka. Tutaj po godzinie plecy nadają się do wymiany!

Maks 29.02.2024 17:44
Pracownicy samorządowi poza codziennymi obowiązkami często muszą też nieformalnie wspierać swoich włodarzy podczas trwania kampanii samorządowej, a także bronić ich przed różnymi oskarżeniami. Część robi to dobrowolnie, inni z obawy o utratę pracy, a jeszcze inni, bo mają nadzieję, że dzięki tej lojalności otrzymają np. awans. Niedawno w jednym z programów telewizyjnych można było zobaczyć rzecznika dzielnicy na czele głośno protestującej grupki osób. Audycja dotyczyła reprywatyzowanej kamienicy, a hałaśliwe osoby, zasłaniające twarze transparentami, próbowały zagłuszyć tych mieszkańców, którzy krytykowali burmistrza. Niekiedy podobne zachowania, choć na mniejszą skalę, daje się też zauważyć w służbie cywilnej. Ponieważ kampania wyborcza nieformalnie już się zaczyna, tego rodzaju działań może być więcej. Zapytaliśmy ekspertów, gdzie są granice lojalności i oddania urzędniczego wobec przełożonego. W jednym wszyscy byli zgodni – ślepe posłuszeństwo nie licuje z postawą neutralnego politycznie urzędnika. OPINIE EKSPERTÓW Szef to nie faraon, podwładny to nie samuraj dr Stefan Płażek adwokat i adiunkt w Katedrze Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego / Dziennik Gazeta Prawna Znam wielu samorządowych włodarzy o zapędach faraońskich, uważających, że w razie ich ewentualnego odejścia cały dwór powinien popełnić seppuku. Można się więc spodziewać w najbliższym czasie większej liczby publicznych akcji urzędników samorządowych w obronie ich przełożonych. Powód to zbliżające się wybory, a zapewne również niedawna likwidacja samorządowych gabinetów politycznych, których członkowie (doradcy i asystenci wójtów, starostów czy marszałków) zajmowali się właśnie politycznym promowaniem szefa. Ponieważ ich zabrakło, może się zdarzyć, że będzie do tych pilnych potrzeb wykorzystywany ktokolwiek, kto jest pod ręką. Jeśli urzędnik dobrowolnie oręduje za swym pryncypałem, to trudno mu pomóc. Volenti non fit iniuria (chcącemu nie dzieje się krzywda). Każdy rozsądny człowiek się zgodzi, że rejtanowskie gesty należy zachować wyłącznie na rejtanowskie okazje. Gorzej oczywiście, gdy urzędnik jest do takich zachowań przymuszany. Wówczas zachowanie zwierzchnika jest na pewno sprzeczne z prawem. Po pierwsze, zgodnie z art. 100 par. 1 kodeksu pracy, pracownik może być zobowiązywany jedynie do wykonywania takich poleceń, które dotyczą jego pracy. Po drugie, zgodnie z art. 24 ust. 2 ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 902), urzędnik jest zobowiązany w swych działaniach m.in. do bezstronności, co rozumie się także jako bezstronność polityczną. Po trzecie, polecenie orędowania za zwierzchnikiem może godzić w dobre imię i w szanse przyszłej kariery adresata polecenia, a zgodnie z art. 111 k.p. pracodawca ma szanować dobra osobiste pracownika. Pracownik może zatem odmówić wykonania takich poleceń. W sytuacji zaś, gdyby istniała realna obawa odwetu za taką odmowę, warto przynajmniej dokumentować fakt tych poleceń czy to przez żądanie ich sformułowania na piśmie (art. 25 ust. 2 ustawy o pracownikach samorządowych), czy też w ostateczności jakoś inaczej. Istnienie takiej dokumentacji może stanowić istotny dowód chroniący w przyszłości stosunek pracy i dobre imię urzędnika.

Weryfikacja 29.02.2024 15:45
Przemówił Pinokio.Wybory się zbliżają wielkimi krokami.Nikt nam tyle nie zrobi , ile Pinokio obieca.Ha.

Robert 29.02.2024 14:55
Wybory, wybory, wybory, a więc dworzec PKP, a więc MDK, a więc opowieści z drzewa sandałowego są propagowane przez ludzi, którzy od lat pogłębiają zapaść tego jakże uroczego miasta (architektonicznie). Jaką ponoszą odpowiedzialność za stałe zadłużanie miasta? Żadną! I pewnego dnia ten i owy wyjedzie do swojego nowo budowanego domu gdzieś tam daleko zostawiając mieszkańców miasta z ręką w nocniku. I przyjdzie koeljny obiecywacz i obieca co tam mu ślina na języka przyniesie, a silna może przynieść nawet schron z wału atlantyckiego także....

O nie, 01.03.2024 08:42
tylko nie schron z wału atlantyckiego... poroniony pomysł... Najgorsze, że projektują, zbierają kasę, cisza i nagle tuz przed wyborami informacja... nie wygląda to wiarygodnie...

Czas na nowe 29.02.2024 10:53
Wybory i obietnice....

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
bal Mickiewicz
Sylwester
turniej
gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama