Proszę w żadnym wypadku nie wysyłać dokumentów Pocztą Polską, bo u nas działa w ten sposób, że list albo nie dojdzie wcale, albo dojdzie z opóźnieniem.
W ten sposób mieszkańcy obsługiwani przez Urząd Pocztowy w Lubaniu starają się zabezpieczać przed problemami z dostarczaniem ważnych dokumentów. Nowa usługa InPostu to dla mieszkańców regionu szansa na uniknięcie kłopotów z przeterminowanymi fakturami czy umowami, które pozostają bez podpisu.
Usługa nazywa się Mini paczka. Kryją się pod tym przesyłki tańsze niż paczki. Jest dostępna od 11 marca w mobilnej aplikacji InPostu.
Ile to kosztuje?
Niemało. Zaletą tej usługi jest przede wszystkim to, że nie trzeba stać w kolejce do okienka na poczcie. Wadą – cena przesyłki. Znacznie wyższa niż na poczcie.
Jeśli wysyłamy Mini paczkę do innego paczkomatu, to płacimy za to 11,99 zł.
Ale jeśli chcemy wysłać nasz list bezpośrednio do nadawcy, to zapłacimy już 14,99 zł.
Dla porównania. Na Poczcie Polskiej ceny zaczynają się od 3,90 zł za małe koperty do 8 zł za duże i priorytetowe. Ale tu doświadczenie pokazuje, że gwarancji na zrealizowanie usługi w praktyce nie ma.
Łatwiej znaleźć paczkomat
InPost odpowiada, że różnicę w cenie rekompensuje czasem dostarczenia przesyłki:
Nadaj paczkę przez paczkomat nie tylko do innego miasta, ale też na drugi koniec twojego miasta, do osoby, która na nią czeka, a z którą nie masz czasu się spotkać. Paczka dotrze do adresata już na drugi dzień! – zachęca operator.
Najwyraźniej liczy na to, że łatwiej jest znaleźć najbliższy paczkomat niż placówkę Poczty Polskiej. Bo tych pierwszych jest ponad 20 tys., tych drugich – 7,6 tys.
Napisz komentarz
Komentarze