Jutro Lubański Jarmark Wielkanocny

Wielkanocne reminiscencje. Wygląda na to, że w tak zwanym Ogrójcu Jezus zwany Chrystusem najdosłowniej swojej woli się definitywnie wyrzekł, godząc się na umieranie wbrew sobie. Z tego powodu należy uznać, że krzyżowa ofiara, interpretowana teologicznie, jest jednym z najkrwawszych i najokrutniejszych mitów religijnych w dziejach, gdyż Wszechmogący czyni to, czego starotestamentalny Jahwe żądał od Abrahama - zabija swojego niewinnego i jedynego syna. Tej zbrodni nie da się usprawiedliwić. Jest wzorcowym przykładem zła, nikomu przecież nie wolno mordować niewinnych dzieci. Trudno w tej sytuacji uznać chrześcijaństwo za religię moralnie lepszą od innych, choćby od judaizmu czy islamu, skoro przypisuje się w niej Bogu czyn będący oczywistym złem. Sądzę, że właśnie to okrucieństwo chrześcijańskiego Boga, którego potwierdzeniem jest także bunt Jezusa w Ogrójcu, każe teologom poszukiwać innej wykładni krzyża - jako rzekomo dobrowolnej ofiary złożonej przez syna. Posłuszeństwo to jednak, nie jest dobrowolne, lecz wymuszone. Niestety, teologowie stawiają uległość Jezusa w Ogrójcu za wzór do naśladowania dla ludzi, którzy także powinni zrezygnować ze swej woli i kierować się wyłącznie wolą Boga i objawionym przez niego prawem. Akceptacja takiej etyki miałaby jednak dla nas skutki katastrofalne. Skoro bowiem Kościół uznaje każdą aborcję za grzech, niezależnie od okoliczności, to żąda w istocie od każdej kobiety, której ciąża zagraża życiu, aby heroicznie zdała się na wolę Boga. Nazywając aborcję zabójstwem istoty niewinnej, Kościół wywiera presję na kobiety, aby poświęciły się tak samo jak Jezus, który ostatecznie spełnił oczekiwanie Boga, posłuszny mu aż do śmierci. Takie posłuszeństwo jednak jest zaprzeczeniem wszelkiej moralności.

Pańcio będzie się reklamował.

Taka duchowo-rozrywkowa rozpusta w wielką środę - na wielkanocne postowanie? Co na to proboszcze lubańskich parafii?

Tylko żeby mi tam nie było jakiejś muzyki i wesołości. Okropne te ludzie mieszkają w tym wielkopolskim Żninie, koło Gniezna. Wyobraśta sobie ludzie, że gdy my pościmy, i to ściśle, śpiewamy co niedzielę "Gorzkie żale przybywajcie", uczestniczymy i to pobożnie w rekolekcjach wielkopostnych, a potem z jeszcze większą pobożnością, klęczymy przed kratkami konfesjonału i spowiadamy się z tego co nagrzeszyliśmy myślą, co uczynkiem, a co słowem..., to ci jawnogrzesznicy żnińscy, nawet 40 dni postu nie uszanują, tylko tańce i dyskoteki urządzają. Aż mi to trudno z nerwacji na klawiaturze wystukać, jak sobie pomyślę o tym moralnym upadku. Na szczęście ten wielki moralny upadek zauważyli duszpasterze ze żnińskiej parafii św. Marcina: proboszcz ks. kanonik Piotr Rutkowski (rocznik 1956), kapłan od 1982 roku, a także jego wikary, ale w przyszłości zapewne także kanonik, a może nawet prałat bo gorliwością już się wykazał, ks. Jarosław Banasiak (rocznik 1978), kapłan od 2008 roku. I wysłali dwa dni temu jakże wymowne w swojej treści ostrzeżenie kapłańskie do tych grzeszników wzywające swoich upadłych wiernych do opamiętania. Bóg im za to zapłać!!! https://scontent-waw2-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/420412593_443375504892859_5983466154438881984_n.jpg?_nc_cat=103&ccb=1-7&_nc_sid=5f2048&_nc_ohc=AjknuA6pg3UAX9h7iws&_nc_ht=scontent-waw2-1.xx&oh=00_AfAEIXpO5cUTJAioBL09llFedPF8bMT7SN1dzTZ8XXaZMw&oe=66077C45