Lokale wyborcze zostaną otwarte o godzinie 7 rano, a głosowanie zakończy się o 21. W niedzielę do urn pójdą mieszkańcy 748 miast i gmin. Na liście jest 60 miast prezydenckich. W powiecie lubańskim w niedzielę zagłosują mieszkańcy Olszyny i Świeradowa-Zdroju.
Tylko 2 kandydatów
W tej politycznej dogrywce udział bierze 2 kandydatów, którzy 7 kwietnia otrzymali największą liczbę głosów, ale żaden z nich nie osiągnął 50 proc. poparcia. Bo właśnie to gwarantowało zwycięstwo w pierwszej turze.
Zasady głosowania są takie same jak 2 tygodnie temu. Głos może oddać każdy pełnoletni ujęty w miejscowym spisie wyborczym. Tym razem jednak komisja wyda nam tylko jedną kartę do głosowania, a nie kilka, jak to miało miejsce 7 kwietnia.
Na karcie będą tylko 2 nazwiska – kandydatów na najważniejszy urząd w miastach i gminach.
Weź dokument
Przed komisją trzeba się wylegitymować. Nie musi to być dowód osobisty. Może to być inny dokument ze zdjęciem, na podstawie którego można potwierdzić dane wyborcy. Mogą to być:
- paszport,
- prawo jazdy,
- legitymacja studencka,
- e-dowód.
Tylko „X”
Niezmienne jest także to, że swojego kandydata wskazujemy, stawiając znak „X” w kratce przy jego nazwisku.
Formalnie muszą to być „co najmniej 2 linie, które przecinają się w obrębie kratki”.
Cisza wyborcza
O północy z piątku na sobotę (z 20 na 21 kwietnia) zacznie się cisza wyborcza. Oznacza to zakończenie kampanii wyborczej.
Nie można już prowadzić agitacji, czyli umieszczać postów wyborczych w internecie, komentarzy na forach, rozklejać plakatów, umieszczać nowych billboardów i rozdawać ulotek. Na ulice nie mogą wyjechać samochody z doczepionymi lawetami, na których są reklamy wyborcze.
I – co ważne – cisza obowiązuje nie tylko na terenie gmin, w których w niedzielę odbędą się wybory, ale w całym kraju.
Dlaczego?
– Szeroki zasięg oddziaływania mediów i internetu powoduje, że agitacja wyborcza wpływa na wyborców w gminach i miastach, w których przeprowadzane jest ponowne głosowanie w wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast (tzw. II tura wyborów) bez względu na to, gdzie działania agitacyjne są prowadzone – wyjaśnia Sylwester Marciniak, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
Napisz komentarz
Komentarze