Dziś na odcinku biegnącej przez Lubań drogi krajowej nr 30 prowadzone były prace polegające na sfrezowaniu uszkodzonych fragmentów nawierzchni i położeniu w jej miejsce pierwszej warstwy nowej masy bitumicznej. Sęk w tym, że prac dziś nie skończono, a na krajówce pozostały ubytki w nawierzchni, które w żaden sposób nie są oznaczone. Przejechaliśmy fragmentem ulicy Rybackiej, gdzie pozostawiono na noc ubytki w jezdni i nie zauważyliśmy tam choćby jednego znaku, który ostrzegałby kierowców o robotach drogowych, czy choćby związanego z tym ograniczenia prędkości. Wydaje się, że nie tak powinno to wyglądać.
O ile w dzień kierowcy jadący przez Lubań są w stanie w porę dostrzec dziury na drodze, to w nocy może się to skończyć uszkodzeniem auta.
Niestety to nie pierwszy raz, gdy kierowcy narażani są w ten sposób. W poprzedni weekend podobnie było w Olszynie, gdzie również na noc pozostawiono nieoznaczone dziury w jezdni i dla kilku kierowców skończyło się to uszkodzeniami felg.
Napisz komentarz
Komentarze