Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 23 grudnia 2024 01:09
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Utonięcie na żwirowni pod Jelenią Górą

Wczorajsze popołudnie na żwirowni w Wojanowie przyniosło tragiczne wydarzenia. Dwóch mężczyzn, którzy postanowili ochłodzić się w wodach zbiornika, zaczęło tonąć. Mimo szybkiej reakcji ratowników WOPR i strażaków, jednego z nich nie udało się uratować.

Autor: 24jgora.pl

Akcja ratunkowa rozpoczęła się po tym, jak świadkowie zauważyli, że dwóch mężczyzn zaczyna się topić. Jednego z nich udało się wyciągnąć z wody. Niestety, świadkowie nie byli w stanie dokładnie wskazać miejsca, w którym drugi  z nich zniknął pod wodą. Przybyli na miejsce ratownicy musieli przeszukać znaczną część zbiornika, co znacznie wydłużyło czas akcji.

Na zbiorniku w Wojanowie trwają poszukiwania zaginionej osoby, na miejscu nasz ZRM D0205.” - informował o 20:32 Piotr Bednarek,  rzecznik Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze.

Gdy w końcu odnaleziono i wydobyto mężczyznę, natychmiast przystąpiono do reanimacji. 

Trwa reanimacja poszkodowanego mężczyzny, który był podjęty z wody przez Straż Pożarną.- informował o 20:45, rzecznik pogotowia.

Kolejna wiadomość była niestety tragiczna.

Pomimo zaawansowanych czynności medycznych, mężczyzny nie udało się uratować. - informował o 21:17, rzecznik pogotowia.

Drugi z mężczyzn, który również walczył o życie w wodzie, został szczęśliwie uratowany i przekazany pod opiekę ratowników medycznych.

To dramatyczne wydarzenie przypomina o niebezpieczeństwach związanych z kąpielą w niestrzeżonych zbiornikach wodnych. Zachowujmy ostrożność.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Świadek 29.07.2024 14:56
Człowiek który utonął był trzeźwy

Getwazy 28.07.2024 22:18
Ja bym się kiedyś utopił w wodzie 30cm głębokiej. Przepłynąłem kraulem całą gliniankę i złapałem troszkę wody w gaźnik a wdechu. Momentalnie mnie obezwładniło i nie mogłem się podnieść. Kumpel siedział na brzegu, wszedł do wody i mnie wyciągnął, był na tyle trzeźwy że zauważył że coś się dzieje, czekał na mnie z flaszką i machał z drugiego brzegu, to podpłynąłem. Kupa ludzi, nikt nie zajarzył że coś się dzieje, nawet jak mnie podnosił to nikt nie pomógł. Zbiegowisko zrobiło się dopiero na brzegu. Nie mogłem złapać oddechu i strasznie mbie bolało wpiersi, a niby płuca nie bolą. Zawiózł mnie ktoś polonezem na pogotowie, a potem do domu, nawet kasy nie chciał, tak mu było głupio że nie zauważył. A trzeźwy byłem od dnia poprzedniego od rana!

Adrian 28.07.2024 21:11
Pismaku szukaliśmy w trójkę.Ja z chłopakiem i kobieta tego chłopaka nurkując cztery minuty jak był juz pod wodą.Wiec nie pisz jak nie masz wiedzy.Jutro mam przesłuchanie jako świadek.Probowalismy jeszcze,bo była szansa.Sluzby to już przybyły po topielca.Dziekuje kobiecie i facetowi że się odważyliśmy podjąć próby ratunku.😪

Mtd 28.07.2024 14:14
Picie alkoholu nad wodą a potem pływanie raczej I przeważnie kończy się tragedią. Wszelkiej maści kozacy kończą na dnie bo alkohol i brak respektu do wody to recepta na tragedię , Lub nie dostosowanie umiejętności do sytuacji i warunków to tragedia murowana

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
bal Mickiewicz
Sylwester
turniej
gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama