W swoich zeznaniach Izabela P. podała, że w okresie od 9 do 20 sierpnia nie była pozbawiona wolności, z nikim się nie kontaktowała, ani nikt nie udzielał jej pomocy.
Pani Izabela występuje tu w charakterze pokrzywdzonej. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie może udzielać informacji dotyczących tego, gdzie w czasie zaginięcia przebywała 35-latka. Pani Izabela złożyła oświadczenie na policji, że nie chce kontaktu z rodziną i nie chce, by media informowały o miejscu jej przebywania. - powiedziała w rozmowie z Polsat News Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Z dotychczasowych, choć szczątkowych informacji, jakie przedostały się do mediów, wynika, że kobieta celowo próbowała zniknąć. Przez kilka dni przebywała w różnych miejscach, w tym w lesie, gdzie piła wodę z naturalnych zbiorników. Istnieją przypuszczenia, że Izabela P. chciała się odseparować od rodziny, znajomych, a także od wspólnoty Świadków Jehowy, do której należała.
Nieoficjalnie mówi się, że jej małżeństwo od dawna przechodziło kryzys, a decyzja o rozwodzie mogłaby wpłynąć na pozycję jej męża w zgromadzeniu, gdzie pełnił rolę starszego sługi pomocniczego. Z relacji znajomych wynika również, że Izabela P. od jakiegoś czasu rozważała odejście od tej wspólnoty religijnej.
Prokuratura nie wyklucza żadnych scenariuszy, jednak obecnie kluczowe są dowody zgromadzone przez śledczych, które będą dokładnie analizowane w dalszym postępowaniu. Śledztwo, wszczęte 19 sierpnia, będzie kontynuowane.
Napisz komentarz
Komentarze