Lubań z drona - powódź. Galeria zdjęć Kacpra Waska

Według mojej wiedzy wszystko na to wskazuje, ze zapora na Czosze i w Złotnikach nie były przygotowana na przyjęcie takiej ilości deszczu i wygląda na to, że za późno i za gwałtownie zaczęto opróżniać zbiorniki. Można było zacząć spuszczać wodę stopniowo tydzień przed załamaniem pogody, niemalże do zera. Wtedy mogłyby przyjąć znacznie więcej wody w najgorętszych godzinach. Prognozy były znane. Według mojej wiedzy wygląda na to, że ktoś zawalił sprawę. Tusk wymienił prawie całe kadry kierownicze Wód Polskich na każdym poziomie, a nowi ludzie najwyraźniej nie sprostali zadaniom. Obowiązkiem Wieczorka jest teraz w trybie natychmiastowym, wystąpić o odszkodowanie i pokrycie wszelkich szkód z nawiązką do rządu i skutecznie je uzyskać, bo to ewidentna wina rządu

A może by tak watykański Episko-okupant wyasygnowal z funduszu kościelnego i innych wyłudzonych datków jakąś kwotę na powodzian? Gdyby tak sobie od ust – tfu! – od brzuchów odjęli i zadeklarowali nieustający post na chwalę Pana?