Skąd ta nagła miłość do fotoradarów. Iskrą, która rozpaliła ten ogień okazał się tragiczny w skutkach wypadek w Warszawie. Rozpędzone auto – przypomnijmy – wjechało w forda, którym jechała rodzina z dzieckiem. Zginął ojciec.
Samorządy i posłowie mówią jednym głosem
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski napisał w serwisie X: „Do takich sytuacji nie może dochodzić na naszych ulicach, dlatego cały czas pracujemy nad konkretnymi rozwiązaniami”. Między innymi nad projektem ustawy o powrocie fotoradarów do strażników miejskich.
„Mordercy drogowi powinni być skutecznie ścigani i osądzani” – podkreślił.
Podobnego rozwiązanie chce grupa posłów, która wystosowała w tej sprawie interpelację do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Podpisało się pod nim sześć posłanek i jeden poseł. Chcą, żeby strażnicy znów mogli używać fotoradarów.
Chodzi o bezpieczeństwo na drogach
W swojej interpelacji parlamentarzyści podkreślili, że brak uprawnień do kontroli ruchu drogowego przy użyciu fotoradarów sprawia, że samorządy nie są w stanie skutecznie podnosić poziomu bezpieczeństwa na drogach.
I poprosili o oficjalne stanowisko Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie „przywrócenia (choć pod określonymi warunkami) prawa do wykonywania kontroli ruchu drogowego przy użyciu urządzeń rejestrujących”.
Natomiast prezydent Warszawy podał w serwisie X, że „w porozumieniu z właściwym ministrem i innymi samorządami przygotowujemy projekt ustawy dotyczący fotoradarów, żeby zarządzające całą siatką dróg i ulic miasta miały prawo montować je samodzielnie”.
To już kiedyś było, ale źle się skończyło. Potrzebne nowe przepisy
Ale obok takich głosów pojawiają się też inne. Że jeśli dojdzie do powrotu przepisów związanych z używaniem fotoradarów przez straż miejską i gminną, to nie mogą być one egzekwowane w taki sam sposób, jak wcześniej.
Przypomnijmy. 1 stycznia 2016 roku straż miejska straciła prawo do przeprowadzenia kontroli fotoradarowej – i mobilnej, i stacjonarnej. Samorządy używały bowiem tej „broni” do łatania dziur w swoich budżetach. Był to wynik ustaleń niezależnej kontroli NIK.
W bezpośrednim sąsiedztwie Lubania mieliśmy taką sytuację w Olszynie, gdzie na 5 km odcinku DK 30 tamtejszy samorząd zamontował trzy urządzenia rejestrujące.
Według sprawozdania Komendanta SM w Olszynie w roku 2013 wpływy do budżetu miasta z tytułu grzywien i mandatów wyniosły około 500 000 zł, a zaplanowane w budżecie przychody z tytułu mandatów z urządzeń rejestrujących na rok 2014 to już kwota 600 000 zł. - pisaliśmy na naszym portalu w 2014 roku.
Jeśli zatem straż miejska i gminna znów miałyby używać fotoradarów, to powinny pójść za tym nowe przepisy. Takie, które nie wywołają społecznego oburzenia i zastopują samorządy przed nadużywaniem tych urządzeń.
Napisz komentarz
Komentarze