Opowieści z internetu
Pierwsze doniesienia pojawiły się przed dwoma dniami. Na jednej z grup ktoś napisał:
„Witam, dziś dziwny typek koło Netto stał z nożem i dziwnie się patrzył na ludzi. Od razu gdy wsiadłam do auta, zaczęłam go obserwować i dziwnie głową ruszał.”
W kolejnych postach pojawiły się podobne historie – mężczyzna miał zachowywać się nienaturalnie, a w jego rękach miały być już dwa noże. Był rzekomo widziany w różnych częściach miasta, głównie w pobliżu dużych sklepów na ulicach Spółdzielczej, Zgorzeleckiej i 7 Dywizji.
Choć relacje mnożyły się w sieci, nikt nie podał rysopisu ani nie zrobił podejrzanemu zdjęcia. To szybko stało się powodem kpin – internauci żartowali, że tajemniczy „facet z nożami” to lubańska wersja Yeti. Pojawiły się także oskarżenia, że policja nie reaguje, co wywołało falę krytycznych komentarzy wobec służb.
Oficjalnie - brak zgłoszeń
Również do redakcji eLuban.pl trafiła wiadomość od zaniepokojonej mieszkanki:
„[…] chodzi często wieczorami, ale i w dzień po centrum Lubania oraz po sąsiednich ulicach z dwoma nożami kuchennymi w ręku i straszy ludzi. Z tego, co mi wiadomo, różni ludzie dzwonią w tej sprawie na policję. Facet kręci się też pod marketami. Oby tylko nie doszło do nieszczęścia.”
Postanowiliśmy sprawdzić u służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w mieście. Okazało się, że jedynym źródłem tych doniesień są media społecznościowe. Policja i straż miejska nie otrzymały żadnego oficjalnego zgłoszenia, ale mimo to zajęły się sprawą.
Prowadzimy kontrole od dwóch dni, od momentu pojawienia się pierwszego postu w mediach społecznościowych. Jesteśmy cały czas w centrum. Nie ma opisu tej osoby ani informacji o jakich godzinach miałaby się pojawiać. Nikt też nie złożył zawiadomienia – mówi Piotr Pietrykowski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Lubaniu.
Podobne stanowisko zajmuje lubańska policja.
Każda informacja, która pojawia się w lokalnych mediach społecznościowych jest monitorowana przez funkcjonariuszy. Tak było i tym razem – mówi podkom. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z KPP w Lubaniu. – Na miejsce wysyłani są policjanci, którzy rozmawiają z ochroniarzami sklepów. Prosimy osoby, które widzą takie zdarzenie, aby bezpośrednio poinformowały o tym dyżurnego policji w Lubaniu lub zadzwoniły pod numer alarmowy 112.
Plotka czy realne zagrożenie?
Na razie nie ma dowodów, że tajemniczy „facet z nożami” faktycznie istnieje, ale mieszkańcy nie kryją niepokoju. Policja i straż miejska apelują – zamiast pisać w internecie, warto zgłaszać podobne przypadki bezpośrednio na numer alarmowy 112. To jedyny sposób, by służby mogły realnie zareagować.
Napisz komentarz
Komentarze