Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 25 listopada 2024 06:00
Reklama dotacje rpo
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Kamienna Góra - Skalny skarb Lubania

Im więcej będziemy pokazywać czym była Kamienna Góra i park dla dawnych mieszkańców Lubania, tym bardziej zrozumiemy jak bardzo jest potrzebny nam także i dzisiaj w XXIw.
Kamienna Góra - Skalny skarb Lubania

I znowu uparcie powracam do tematu Kamiennej Góry, tak ściśle związanej z historią naszego miasta Lubań. Napisałem o niej już kilka artykułów, spróbuję w następnych tekstach nieco pogrupować informacje historyczne oraz przyrodnicze. Myślę, że im więcej będziemy pokazywać czym była góra i park dla dawnych mieszkańców, tym bardziej zrozumiemy jak bardzo są potrzebne nam także i dzisiaj. Miałem tą przyjemność, iż wychowałem się na jej stokach, mieszkałem i na ul. Strzeleckiej (Hanki Sawickiej), i na Mickiewicza (w obecnym budynku Starostwa) i na Gajowej (M.Buczka), uczyłem się w pięknej fabrykanckiej willi przy ul. Górnej (SP 3). To wszystko sprawiło, iż zakamarki Góry nie miały przede mną tajemnic, no może jedną, którą odkryłem dopiero w 2011 roku (sztolnia z 1944 roku). Ba, Kamienna Góra dała mi wykształcenie, w 1988 roku napisałem pracę na Olimpiadę Geograficzną w Gdyni o perspektywach turystycznego wykorzystania naszej Góry (niestety od tej pory osiągnięto efekt odwrotny), dzięki niej dostałem się do etapu centralnego i zostałem zwolniony z egzaminu na studia. Mogłem dokonać wyboru dowolnego kierunku geograficzno-przyrodniczego, wybrałem geologię poszukiwawczą, kierunek, o którym się czasem mówi żartobliwie, że to elitarna dziedzina historii, gdyż obejmuje aż 4,5 mld lat dziejów Ziemi zapisanej w skałach (wiedza niezbędna do poszukiwań złóż). Dlatego też kolejny tekst dotyczy bardzo zamierzchłej historii (geologii) i górnictwa na Kamiennej Górze.

Bazanitowa kopuła

Kamienna Góra (niem. Steinberg, prasłow. Kamienna Kopka), skrajne, północne wzniesienie Wzgórz Zalipańskich, współcześnie o wysokości 283,5 m n.p.m. Powszechnie kojarzona jest jako góra wulkaniczna, jednak jest to tylko po części prawda, gdyż jest to twarda kopuła chroniąca przed niszczeniem leżące pod nią starsze skały. Oczywiście jej najwyższą powierzchniową część budują zasadowe skały wylewne, potocznie określane mianem bazaltów. Pomimo, iż przyzwyczailiśmy się do nazywania ich bazaltami, to nasze wulkanity bezpieczniej byłoby nazywać bardziej ogólnym określeniem bazaltoidy. Badania mineralogiczne i chemiczne, w zależności od stosowanej przez różnorodnych geologów nomenklatury, precyzują je jako nefelinit, plagioklazowo - nefelinowy bazalt lub nefelinowy bazanit. W okresie trzeciorzędu miały miejsce ruchy górotwórcze, których efektem było powstanie wielu uskoków tektonicznych wokół Sudetów. Wzdłuż spękań, z głębokości około 40-50 km, migrowała z płaszcza Ziemi magma zasadowa, która w postaci lawy wylewała się na powierzchnię ówczesnego lądu. Jest również bardzo prawdopodobne, iż w okolicach Lubania lawa miała także wylewy podwodne. Istnieją różne wyniki co do wieku bazaltoidów na Kamiennej Górze. Starsi autorzy, a także badania paleomagnetyczne prowadzone w 1970 roku wskazywały na ich mioceński wiek. Jednak zostały zweryfikowane najnowszymi badaniami z początku tego wieku w oparciu o rozpad promieniotwórczy K-Ar. Pomiary wskazały, iż bazanity są starsze o kilka-kilkanaście milionów lat, a lawa zastygła w późnym oligocenie, około 27,3 +/- 1,2 mln lat temu. Ich wylewy związane były więc z bardzo silnymi spękaniami tektonicznymi określanymi mianem zdarzenia Odry (Odra event). Zaledwie o kilometr na północ od miasta, w poprzek Radogoszczy, przechodzi główny uskok łużycki, a kilka kilometrów na południe kruchy uskok śródsudecki. Miałem tą przyjemność, iż byłem obecny przy poborze próbek do badań, które były powadzone w ramach międzynarodowego projektu, m.in. ze strony polskiej przez mojego kolegę „z ławki” na studiach, dr Pawła Zagożdżona z Politechniki Wrocławskiej. Próbki datowano w Instytucie Badań Nuklearnych w Debreczynie na Węgrzech.

Wycinek mapy geologiczno-tektonicznej okolic Lubania (PiG i MŚ 2004). Widoczny na północ od miasta główny uskok łużycki (Main Lusatian Fault) i na południe uskok śródsudecki (Intra Sudetic Fault), a także liczne poprzeczne uskoki rozprężające.

Mapa zasięgu osadów trzeciorzędowych. Kolor czarny – bazaltoidy kolor szary – brak osadów (starsze skały),kolor niebieski – osady ilaste i piaski Basenu P-W. Fragment rys. za Birkenmajer K., 2007. 

Na Kamiennej Górze grubość pokrywy bazaltowej wynosi w części szczytowej około 30 metrów. Tworzą ją charakterystyczne regularne, przeważnie 5. boczne słupy i kolumny bazaltowe, których oddzielenia powstały w wyniku stygnięcia lawy (są zawsze prostopadłe do powierzchni stygnięcia). Skały na świeżych przełamach opisywane są jako czarno-niebieskie. Bazalty na Kamiennej Górze stanowią fragment większej pokrywy, nazywanej też trapem, plateau czy płaskowyżem bazaltowym. Pokrywa bazaltowa w trzeciorzędzie zajmowała dużo większy obszar, rozciągający się od Miłoszowa-Leśnej, przez Las Lubański, łącząc się z wulkanitami po drugiej stronie Kwisy. Przeważnie lawa rozlewała się z niewielkich kominów wulkanicznych, o średnicy zaledwie kilkunastu metrów lub szczelinowo (wyjątkiem jest wielki stratowulkan na Liściastej Górze). W odróżnieniu od wulkanitów kwaśnych, lawa bazaltowa ma wyższą temperaturę topnienia (powyżej 1100 C) i mniejszą lepkość, dzięki czemu tak szybko nie zastyga, właściwość ta umożliwia przepłynięcie znacznych odległości. Współczesnym przykładem dla zobrazowania ich cech są lawy na Hawajach, a jako ciekawostkę podam, iż bazaltoidy z Gołębnika k. Leśnej klasyfikowane są jako hawait. Wulkany takie nie mają spektakularnych i gwałtownych erupcji (choć wyjątkiem mógł być wulkan w Miłoszowie, pozostała po nim rozległa pokrywa tufowa). Przez kolejne miliony lat powierzchnia ziemi była systematycznie niszczona, najbardziej oparły się erozji zwarte pokrywy bazaltowe bez domieszek osłabiających ich tufów. Natomiast wszelkie inne osady, a także mniej odporne skały metamorficzne, podlegały dużo szybszemu niszczeniu, zwłaszcza w okresie zlodowaceń, kiedy rozcięła je pradolina rzeki Kwisy. Czasem pojawiają się stwierdzenia, głównie pod wpływem zwiedzenia Kotła, że Kamienna Góra to stożek wulkaniczny, oczywiście błędne. Odsłonięte grube słupy bazaltowe (przeważnie kilkadziesiąt cm średnicy) o wysokości około 10 metrów, leżące prawie prostopadle do podłoża, wskazują, iż mamy do czynienia z fragmentem pokrywy. W niektórych miejscach na obrzeżu dawnego kamieniołomu obserwować możemy także brekcję wulkaniczną.

Kamiennej Góry oraz przekrój geologiczny rejonu kamiennej Góry. Oznaczenie kolorów: pomarańczowy – gliny stadiału Odry, zgniły zielony – bazaltoidy, żółty – iły górnooligoceńskie, fioletowy – łupki kwarcowe ordowickie, ciemny zielony – łupki czarne sylurskie. Fragment mapy geologicznej z 1959 r. Zaznaczony na przekroju komin wulkaniczny jest wyłącznie hipotetyczny i nie potwierdzony wierceniami.

Z przekroju geologicznego wynika, iż lawa rozlała się bezpośrednio na miękkie, białe, biało-zielone iły. Warstwa ilasta osadziła się na dnie zatoki Paratetydy, potężnego zbiornika, okresowo posiadającego połączenie z Morzem Sarmackim (zostało po nim Morze Czarne, Kaspijskie i Aralskie), które od dzisiejszego Pomorza sięgało prawie do linii Sudetów (zwany też Basenem Niżu Niemiecko-Polskiego). Warstwa iłów na Kamiennej nie przekracza grubości kilkunastu metrów. To właśnie z tych iłów, eksploatowanych na Księginkach i w Kościelniku powstawały słynne lubańskie wyroby ceramiki architektonicznej. Na marginesie w tym samym czasie powstały warstwy węgli brunatnych z roślinności subtropikalnej rosnącej na brzegach zatoki (eksploatowane dawniej choćby w pobliskiej Zarębie). Na podstawie odwiertów i badań powierzchniowych skał sporządzane są mapy geologiczne, które służą także odtwarzaniu dawnej paleogeografii czyli rekonstrukcji dawnych brzegów lądów, zbiorników śródlądowych i mórz. Oczywiście są one bardzo ogólne, może zdarzyć się, iż część osadów wodnych uległa erozji, stąd nie do końca można uznać, że choćby wyznaczają one automatycznie dawną granicę brzegową wód. Załączam dwie takie mapy, obie z różną dokładnością przedstawiają zasięg wodnych osadów trzeciorzędowych, które w dużym przybliżeniu ukazują nam dawne brzegi wspomnianego Basenu Poznańsko-Wrocławskiego. Na terenie dzisiejszego Lubania w kilku miejscach występują górnooligoceńskie osady ilaste, co świadczy, iż była to część zbiornika wodnego. Na załączonych mapach na północ od Lubania ukazana jest równoleżnikowa strefa bez osadów trzeciorzędowych. Niewątpliwie ich brak jest spowodowany wyniesieniem terenu przez dwa równoległe pęknięcia głównego uskoku łużyckiego, którego aktywność zakończyła się we wczesnym trzeciorzędzie. Wody zatoki sięgały w przybliżeniu na południu po rejon Leśnej-Grabieszyc, na wschodzie po Olszynę, w strefach brzegowych pozostały zamiast iłów piaski kwarcowe (np. w Radostowie Dolnym). Dno zatoki było najgłębsze w rejonie Siekierczyna, stąd obniżenie to zwano Niecką Siekierczyna.

Iły osadzone na dnie Niecki Siekierczyna na zachodnim zboczu Kamiennej Góry (fragment sztolni z 1944 roku). Fot. T. Bernacki.

Wybrzeże Basenu Niżu Niemiecko-Polskiego w miocenie. Fragment rys. za Dyjor S., 1986. Kolorem jasnoniebieskim oznaczyłem utwory piaszczyste, ciemnoniebieskim iły, pionowa szrafura – lądy. Na południe od Lubania oznaczony uskok śródsudecki.

Pod iłami są już bardzo stare skały ze starszego paleozoiku tzw. metamorfik kaczawski. Dominują tutaj ordowickie łupki kwarcytowe (zwane dawniej fyllitami), a w rejonie ul. Sikorskiego-Łącznej znajduje się warstwa sylurskich łupków graptolitowych (ponoć ładne okazy graptolitów znajdowano w wykopie kolejowym poniżej ul. Sikorskiego).

Łupki kwarcytowe metamorfiku kaczawskiego odsłonięte w sztolni pod Kamienną Górą przy ul. Strzeleckiej. Fot. T. Bernacki.

Strefa występowania łupków sylurskich w wykopie kolejowym poniżej ul. Sikorskiego. Fot. T. Bernacki.

Po ustąpieniu wód Basenu Niżu Niemiecko-Polskiego, przez okres ponad dwudziestu milionów lat teren wokół Kamiennej Góry był wyniesiony, a za tym niszczony przez erozję, powstawały kopalne doliny pra-rzek, które biegły nieco inaczej niż dzisiaj znane doliny. Największe zmiany w ukształtowaniu terenu miały miejsce niedawno, bo w czasie zlodowacenia południowo- i środkowopolskiego. Podczas tego drugiego w fazie sudeckiej stadiału Odry (ok. 320-300 tys. lat temu) ustępujący lądolód pozostawił po sobie gliny zwałowe (można je zobaczyć tuż pod glebą na tzw. poligonach przyległych do Kamiennej Góry). Po krótkim okresie ocieplenia lądolód ponownie ruszył na południe (faza nysko - oławska (280-250 tys. lat temu) jednak jego dalszą drogę na południe skutecznie zablokował lubański trap bazaltowy. Lądolód zatrzymał się w Lubaniu u podnóża Kamiennej Góry (tzw. lob Lubania). Ostatecznie lodowiec z Lubania wycofał się około 250 tysięcy lat temu. Wówczas powstała obecna dolina Kwisy. Jako ciekawostkę podam, że Kwisa był wtedy nieco krótsza, gdyż do około 150 tys. lat temu dalszy spływ ku północy blokował lodowiec stadiału Warty (moreny Wału Śląskiego). Kwisa wpływała więc gdzieś w rejonie Ruszów-Świętoszów do potężnej pra-Odry płynącej na zachód (ślad po niej to dolina magdebursko-wrocławsko-bremeńska), która ujście do morza miała w środkowej części Morza Północnego na zachód od dzisiejszej Danii.

Lob Lubania podczas zlodowacenia środkowopolskiego stadiał Odry faza nysko-oławska. Fragment rys. za Szponar A. 1986.

Obserwując zmiany w ukształtowaniu terenu, które zaszły wokół Lubania przez ostatnie trzydzieści milionów lat możemy docenić rolę pokrywy bazaltoidowej i potęgę procesów erozji. Kamienna Góra dominuje nad miastem, a jeszcze w górnym oligocenie lawa wulkaniczna rozlewała się na dnie zatoki morskiej. Wiatr, woda, a następnie mróz i lodowce zróżnicowały krajobraz. Twardy, często zupełnie afanitowy bazanit bardziej opierał się procesom niszczenia, natomiast nie osłonięte nim warstwowe, spękane, krystaliczne fyllity kaczawskie, zawierające mało odporne minerały (skalenie potasowe, łyszczyki) uległy szybszemu niszczeniu. W ten sposób natura wypreparowała i ofiarowała nam piękną czarną Górę.

Tomasz Bernacki, styczeń 2017 - Stowarzyszenie Miłośników Górnych Łużyc


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Robert Daszkiewicz 17.01.2017 00:59
Dlatego zapraszam na stronę Stowarzyszenie Miłośników Górnych Łużyc, gdzie jest wiele artykułów odnośnie naszego miasta i regionu ; http://naszeluzyce.pl

Nie Lubie Vódki 16.01.2017 21:49
Super,że są ludzie którzy interesują się historią swojego miasta i odkrywają rzeczy nieodkryte.

Turysta 15.01.2017 19:46
Super artykuł!

wert 16.01.2017 17:11
To prawda,bardzo interesujący.

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
manukultura
Jarmark Radogoszcz
Andrzejki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama