Kierowca samochodu Renault wyjeżdżając z Lubania w stronę Jeleniej Góry, na łuku drogi stracił kontrolę nad swoim pojazdem i z impetem uderzył w bok jadącej z naprzeciwka ciężarówki.
- Miał szczęście, że jadę na małych kołach i odbił się od naczepy. Inaczej wpadłby pod spód i pewnie bym po nim przejechał – tłumaczył nam kierowca ciężarówki. - Ledwo wyjechałem z załadunku w Schumacherze i nie zdążyłem się jeszcze rozpędzić. Widziałem jak zbliżał się z dużą prędkością, myślałem że mnie minie. Nagle usłyszałem huk pękającej opony i zobaczyłem w lusterku jak osobówka odbija się od krawężników.
Kierowca, który doprowadził do kolizji od kilku dni szalał po okolicznych drogach. - Sam dzwoniłem na policję żeby coś z nim zrobili – usłyszeliśmy od jednej z osób, które przyglądały się pracy strażaków – słyszałem, że nawet zabrali mu prawo jazdy – dodał nasz rozmówca.
Informację potwierdził dyżurny KPP w Lubaniu. Badanie alkomatem nie wykazało alkoholu w wydychanym przez kierowcę powietrzu. Samochodem Renault podróżował kierowca wraz z pasażerką, obydwoje odnieśli jedynie powierzchowne rany. Droga krajowa nr 30 była zablokowana przez około godzinę.
Napisz komentarz
Komentarze