Grzesiek Zając mieszka w Pobiednej, na co dzień praca, życie rodzinne, w wolnej chwili wsiada na rower i jeździ po okolicznych górach. Jako, że lato to czas urlopów Grzesiek, wraz z rodziną zaplanował wypoczynek w Ustroniu Morskim, ale tradycyjne środki transportu są dla niego mało ciekawe. Wybrał rower!
Wczorajszego poranka o godzinie 6.30 wsiadł na rower i bez plecaka wyruszył do Ustronia Morskiego. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że 480 km pokonał w 18 godzin i 41 minut. Już w nocy docierały do nas informacje, że Grzesiek robi rekord i jedzie od kilkunastu godzin bez przerwy, nie zważając na towarzyszące mu w drodze ulewy. Trasę pokonał bez snu, żywiąc się na przydrożnych stacjach benzynowych. Według aplikacji Endomondo w ciągu tych kilkunastu godzin spalił 13 777 kcal, a średnia prędkość na trasie to 25.53 km/h.
Po przejechaniu całego dnia oraz całej nocy o godzinie 8:00 dnia dzisiejszego Grzesiek dotarł na miejsce, trochę zmęczony ale szczęśliwy, że postawił sobie cel i zrealizował go w 100%. Teraz po zjedzeniu solidnego śniadania oczekuje na przyjazd rodziny. Pozostał mu jeszcze powrót, możliwe, że również rowerem.
Koledzy Grześka z grupy Xtrabike Shimano Serwice Center Bolesławiec, którzy jeżdżą z nim na co dzień, 4 sierpnia organizują podobny przejazd, którego celem jest wypicie zimnego piwa na plaży w Świnoujściu. Ten wyjazd będzie już zdecydowanie spokojniejszy, bowiem pokonanie trasy zaplanowano na dwa dni. Wszystkich chętnych zapraszamy do udziału w wydarzeniu.
Napisz komentarz
Komentarze