To cud, mówią wszyscy, którzy na miejscu zdarzenia widzieli pozostałości rozbitych pojazdów. Cud, że nikt nie zginął!
Na chwilę obecną nieznane są przyczyny zdarzenia. Jedna z hipotez mówi, że kierowca TIR-a jadąc drogą krajową nr 30 od Radoniowa w kierunku Gryfowa Śląskiego, uderzył w jadący przed nim ciągnik rolniczy. Efektem tego zderzenia było wypadnięcie obu pojazdów z drogi. Ciągnik siodłowy, po zjechaniu ze skarpy przewrócił się na bok, od auta oderwała się kabina, która wylądowała kilka metrów przed pojazdem. Ciągnik rolniczy stoczył się ze skarpy, od przyczepy oderwała się jedna z osi i pozostała na asfalcie, a kabina ciągnika została zgnieciona - co widać na poniższych zdjęciach.
Z relacji osób będących na miejscu zdarzenia dowiedzieliśmy się, iż mężczyzna kierujący ciągnikiem roliczym wypadł z kabiny, co prawdopodobnie uratowało mu życie. Kierowcy obu pojazdów trafili do szpitala.
Na chwilę obecną trudno mówić o ich stanie zdrowia. Na drodze pomiędzy Radoniowem a Krzewiem Wielkim jeszcze przez kilka godzin będzie zablokowany jeden pas ruchu. Na miejscu zdarzenia pracują policjanci, którzy ustalają przyczyny zdarzenia oraz strażacy, którzy zabezpieczają miejsce i będą pomagali w wydostaniu pojazdów. W działaniach oprócz lwóweckiej policji udział brały dwa zastępy straży pożarnej: SRT z Lwówka Śląskiego i OSP z Gryfowa Śląskiego oraz oficer operacyjny, a także ZRM.
Napisz komentarz
Komentarze