Już w listopadzie mieliśmy sygnały, że ktoś szuka sposobu aby oddać zrabowane przedmioty. Jak widać musiały upłynąć niemal dwa miesiące aby, chęci przekuto w czyny.
Jak podaje portal Gość Legnicki, proboszcz parafii św. Jadwigi, ks. Andrzej Fila, tak opowiada o tym znalezisku. - Wielka radość. Wielka ulga. Myślę, że chyba sumienie ruszyło człowieka, który po dwóch miesiącach po dokonaniu tamtego włamania oddał nam rzeczy. Nie wiem, czy w tym miejscu powinny być słowa podziękowania, ale na pewno powinny być słowa o radości. Bardzo się cieszymy - mówi ks. Andrzej Fila.
Spośród skradzionych przedmiotów wróciły niemal wszystkie, zabrakło jedynie posrebrzanego kielicha. Najważniejszy dla miejscowej wspólnoty jest powrót relikwii św. Jadwigi, patronki kościoła i osoby niezwykle zasłużonej dla kościoła na całym Dolnym Śląsku. Jadwiga była fundatorką szeregu świątyń i klasztorów w naszym województwie. Jej praprawnuk Henryk I sprowadził do Lubania Zgromadzenie Sióstr św. Magdaleny od Pokuty.
- Najbardziej, oczywiście, cieszy powrót relikwii patronki naszej świątyni. Inne przedmioty są poświęcone i wartościowe, ale co relikwie to relikwie - mówi kapłan.
Przypomnijmy, włamania dokonano w nocy z 6 na 7 października. Nieznani dotychczas sprawcy włamali się do kościoła wyważając boczne drzwi. Zrabowali m.in. kielichy, pateny, puszki a także relikwiarz z relikwiami świętej patronki tego kościoła. Zniszczyli też relikwiarium oraz niektóre księgi liturgiczne. Wszystko to stało się na zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem w parafii triduum ku czci świętej Jadwigi Śląskiej.
Napisz komentarz
Komentarze