Na co dzień pracował w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Lubaniu, w miejscu które pozwalało łączyć mu pasję z życiem zawodowym. To on utrwalał na zdjęciach i relacjonował sukcesy lubańskich sportowców. To on doglądał wszystkie imprezy organizowane przez MOSiR. To on był zawsze gdy trzeba było pomagać.
- Kochał to wszystko, kochał sport, kochał sukcesy dzieci, cieszył się tym. Wspaniały, uczynny, bardzo ciepły i bezinteresowny człowiek. Nikt nie będzie w stanie go zastąpić, są ludzie, których zastąpić się nie da. Strasznie to przeżywamy. - Małgorzata Garula, dyrektor MOSiR w Lubaniu.
- Brak mi słów, to przyszło tak nagle, że się w głowie nie mieści. Dla mnie jest to postać nietuzinkowa, 80% życia poświęcił dla sportu i młodzieży. Jeżeli chodzi o pływanie wspierał nas niesamowicie. Dla Orki i MOSiRu jest to wielka strata – Adam Musiał trener Orki Lubań.
- Całe serce oddał dla MOSiR-u, każda impreza, wszystko co robiło się dla sportu - on zawsze był. Robił wszystko dla dzieci, dla młodzieży i chyba jako jedyny człowiek na świecie nic za to nie chciał, nigdy nie oczekiwał żadnej pomocy, żadnych pieniędzy. To była jego pasja, jego życie. - Krzysztof Wajcfelt, instruktor pływania.
Jak informują koledzy i współpracownicy, Pan Roman dziś rano nie pojawił się w pracy co nigdy mu się nie zdarzało, nie otwierał drzwi swojego mieszkania ani nie odbierał telefonu. Zaniepokojeni tym faktem wezwali służby, które weszły do mieszkania i potwierdziły obawy. Na chwilę obecną nie jest jeszcze znana data pogrzebu.
Napisz komentarz
Komentarze