Z dobrej strony w obydwu meczach zaprezentował się także Daniel Dillon. W pierwszym spotkaniu przeciwko Anwilowi zdobył 12 punktów, a w meczu przeciwko Nymburkowi 10, dokładając do tego 5 asyst i 6 zbiórek.
- Dopiero się ze sobą zgrywamy. Z porażki musimy wyciągnąć wnioski i wciąż trenować, aby grać lepiej. Uczę się gry moich kolegów, a oni uczą się grać ze mną. Jesteśmy młodą drużyną, która musi się znacznie poprawić się przed początkiem sezonu. Trzeba popracować nad grą w ataku, jak i w obronie, a później bez przerwy doskonalić ją w trakcie rozgrywek. - skomentował Australijczyk.
Daniel Dillon przez niektórych kibiców postrzegany jest już jako lider zespołu. "Nie czuję z tego powodu presji. Staram się jak najlepiej wykonywać swoje zadania. Robię to, czego oczekuje ode mnie trener. Mam też nadzieję, że będę grał jeszcze lepiej, tak jak i cała drużyna. Na chwilę obecną wydaje mi się, że gram całkiem dobrze, ale muszę się jeszcze bardziej zgrać z resztą zespołu.".
Dla Australijczyka jest to pierwszy rok gry w naszym kraju. "Nie udało mi się odwiedzić wielu miejsc w Zgorzelcu, bo nie mamy na to czasu. Trenujemy dużo każdego dnia, ale jeśli będę miał dzień wolny to z chęcią wybiorę się na spacer po mieście. Chciałbym także zwiedzić inne części Polski." - zakończył 29-latek.
Napisz komentarz
Komentarze