Samochodem podróżowało małżeństwo z Warszawy. Kierujący samochodem zauważył dym wydostający się spod maski samochodu, oboje natychmiast opuścili pojazd i zadzwonili po straż pożarną. Chwilę później z auta zaczęły wydostawać się płomienie. Strażacy przyjechali na miejsce zdarzenia po 25 minutach i szybko przystąpili do działań. Ze wstępnych ustaleń wynika, że być może doszło do zwarcia instalacji. Jak mówi kierujący, gdy wracali z Gondoli nic nie wskazywało na to, że coś się dzieje. Kierowca zastanawia się również czy powodem pożaru mogło być długie podróżowanie po górach i przegrzanie samochodu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobną przyczyną pożaru samochodu osobowego był wyciek paliwa z uszkodzonego przewodu.
W działaniach udział brały trzy zastępy straży pożarnej, dwa z OSP Świeradów - Zdrój i JRG Lubań wyjaśnia asp. sztab. Artur Boguszyńsk, oficer prasowy PSP w Lubaniu.
Napisz komentarz
Komentarze