Spotkanie w Kamiennej Górze mogło się podobać. – Na boisku było dużo walki, sporo działo się też pod obiema bramkami – zaznaczył Rafał Wichowski, trener drużyny z Lubania. Łużyce z gola cieszyły się bardzo szybko. Nie minął kwadrans, a po dośrodkowaniu Macioszczyka gola głową strzelił Cieślak. Kilka chwil później ciśnienia nie wytrzymał Masiel. Zawodnik Olimpii został sfaulowany i sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Arbiter za celowe nadepnięcie przeciwnika pokazał mu czerwoną kartkę. – To było kluczowe wydarzenie w tym meczu – stwierdził Łukasz Kraszewski, trener Olimpii. Mimo gry w osłabieniu gospodarze jeszcze w pierwszej części mogli wyrównać. Świetną szansę miał Krzysztofek, ale jego dwa uderzenia instynktownie obronił Zabielski. Swoją okazję miał też Sobierajski, lecz piłka po jego uderzeniu z 20m zatrzymała się na poprzeczce. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na kamiennogórzanach po przerwie. W 60. min. po zagraniu Piaśnika na listę strzelców wpisał się Kościecha. W odpowiedzi straty miejscowych zmniejszył Grzesiak. Ten sam piłkarz później znalazł się w sytuacji sam na sam z rezerwowym Kukiełką (chwilę wcześniej zastąpił kontuzjowanego Zabielskiego), ale przegrał pojedynek. Nie mających nic do stracenia piłkarzy z Kamiennej Góry, w końcówce dobił Bojdziński, który skorzystał z dokładnego podania od Gawroniuka.
OLIMPIA – ŁUŻYCE 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Cieślak (14), 0:2 Kościecha (60), 1:2 Grzesiak (70), 1:3 Bojdziński (89).
Czerwona kartka: Masiel (Olimpia, 20 – niesportowe zachowanie).
Żółte kartki: Grzesiak, Cisowski oraz Młynarski.
Sędziował: Piotr Tośko.
Widzów: 150.
OLIMPIA: Cisowski – Masiel, Krzysztofek, Zarzecki, Łatka (75 Hnisdiłów), Sobierajski, Hadała, Powiertowski (80 Bocheński), Kwaśniewski (60 Tylutki), Grzesiak, Buda (21 Kraszewski).
ŁUŻYCE: Zabielski (83 Kukiełka) – Łotecki, Cieślak, Sudnik, Rogalski (65 Bojdziński), Jakimowicz, Gawroniuk, Młynarski (89 Czerepowicki), Kościecha, Macioszczyk.
Napisz komentarz
Komentarze