W ubiegłym roku internet obiegły nagrania wykonane w Kairze i Nowym Yorku. Na filmie zrealizowanym w Stanach Zjednoczonych aktorka przez 10 godzin w milczeniu spacerowała po ulicach miasta. Nie była wyzywająco ubrana, nie odzywała się, nie gestykulowała i przez cały czas zachowywała kamienną twarz. Pomimo tego jej wygląd stał się przedmiotem wielu głośnych komentarzy – wygłaszanych, rzecz jasna, przez zupełnie nieskrępowanych mężczyzn.
Reakcje były różne. W stronę kobiety rzucane były wątpliwej jakości komplementy, prośby o numer telefonu i spotkanie, a niektórzy w milczeniu przez wiele minut podążali za nią. W sumie przez całą swoją wędrówkę została zaczepiona ponad 100 razy.
Film przedstawiający 10-godzinny spacer po Nowym Yorku.
Mimo, że skala takich zachowań w naszej okolicy jest mniejsza to wciąż jest to poważny problem. Do naszej redakcji zgłosiła się czytelniczka – zapalona biegaczka, która w ostatnim czasie była uczestnikiem podobnych wydarzeń. W trakcie przebieżki w okolicach kamieniołomu gonił za nią pewien mężczyzna – nie wiadomo jakie miał intencje, ale wzbudził strach. Jak mówi podobne sytuacje się zdarzają. Jak podkreśla nasza czytelniczka zależy jej na ostrzeżeniu innych kobiet przed samotnym wybieraniem się na obrzeża miasta, głównie po zmroku.
Molestowanie to poważny problem – nie chodzi jedynie o napaść, obmacywanie czy zachodzenie drogi ale także o natrętne i uporczywe naprzykrzanie się. Najczęściej w przestrzeni publicznej kobiety ze strony mężczyzn słyszą gwizdanie, seksualne komentarze, cmokanie. Jak wynika z badań publikowanych przez organizację Hollaback 85% kobiet w naszym kraju przyznaje, że doświadczyło molestowania w przestrzeni publicznej. Ponieważ przez wiele osób takie zachowania ze strony mężczyzn uznawane są za nieszkodliwe, 60% kobiet ignoruje lub zachowuje się pasywnie w sytuacji, gdy pada ofiarą molestowania. Tylko w 15% przypadków aktywną reakcją była np. próba zwrócenia molestującemu uwagi. Jeszcze rzadziej ofiary szukają pomocy wśród świadków zdarzenia (2%) i równie rzadko zgłaszają przestępstwo policji (2%). Niestety najczęściej nie reagują także świadkowie takich wydarzeń.
W trakcie badań 1/4 kobiet przyznała, że zdarza się im zrezygnować z planów, np. wyjścia do klubu, w obawie przed molestowaniem. Mimo, iż procent ten nie jest wielki to powinien być dla nas zastanawiający. Co ciekawe, aż 65% mężczyzn (i tylko 28% kobiet) twierdzi, że człowiek może kontrolować to, czy będzie molestowany w przestrzeni publicznej.
Napisz komentarz
Komentarze