- Transgraniczny projekt singletracków to czeski pomysł, dlatego środek ciężkości tego kompleksu znajduje się u sąsiadów, a my byliśmy potrzebni po to, aby pozyskać środki z transgranicznych funduszy unijnych. Tę tezę potwierdziło zachowanie czeskiego rowerzysty, który brał czynny udział w projektowaniu ścieżek, a który opatentował wszystkie nazwy i symbole związane z singletrakiem, co mogło drastycznie ograniczyć rozwój ścieżek. Na szczęście partnerzy projektu zdołali wyeliminować z projektu ścieżek zastrzeżone znaki towarowe. Jeśli spojrzymy na mapę singli, jasno widać, że polska strona jest tak zaplanowana, aby dostarczać rowerzystów do centrów rowerowych po czeskiej stronie. Na starcie projektu byliśmy tego świadomi. Czesi mają ponad 80 km ścieżek, my zaledwie 27 km. - szczerze przyznaje burmistrz Świeradowa-Zdroju Roland Marciniak.
Władze Świeradowa-Zdroju nie dają jednak za wygraną i cały czas planują poszerzyć ofertę po polskiej stronie. Według zapowiedzi do końca roku przygotowana ma być pełna dokumentacja techniczna, a gdy tylko pojawią się nowe środki unijne, gmina będzie starać się o dofinansowanie swojego projektu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem w sumie powstać ma około 40 km nowych tras.
Zanim jednak pojawią się nowe atrakcje dla rowerzystów warto zająć się na poważnie tym co już mamy, bowiem niektóre aktualnie istniejące ścieżki pozostawiają sporo do życzenia. - Przyznaję, że ścieżki po polskiej stronie są nieco słabiej utrzymane niż po czeskiej. Ale również deklaruję, że to ostatni sezon tak niskiego poziomu utrzymania. - zapewnia Roland Marciniak. - Trzeba pamiętać, że po czeskiej stronie ścieżkami zajmują się 4 centra rowerowe i czeskie lasy państwowe. Po naszej stronie nie mamy żadnego profesjonalnego centrum i wszystkie koszty utrzymania ścieżek wzięła na siebie gmina. Dlatego wyszkolimy naszą brygadę drogową do obsługi singletracków, co będzie tańsze od wynajmowania zewnętrznych firm. - tłumaczy burmistrz Świeradowa-Zdroju. Przy czym władze proszą o wyrozumiałość, bo jak tłumaczą do przygotowania ludzi i sprzętu potrzeba zarówno czasu, jak i pieniędzy.
- Przy projektowaniu i serwisie ścieżek będziemy brać pod uwagę sugestie rowerzystów i naszych miejscowych fachowców od turystyki rowerowej. - dodaje burmistrz.
Napisz komentarz
Komentarze