Zwierzę znalazła nasza czytelniczka, Pani Ewelina, która zauważyła sarenkę leżącą obok śmietników przy wjeździe na Kamienną Górę. Zwierz nie ruszał się i ewidentnie potrzebował pomocy. Nasza czytelniczka postanowiła zareagować – zadzwoniła do straży miejskiej, powiadomiła weterynarza, który przekazał szczegółowe instrukcje postępowania z dzikim zwierzęciem. Sarenka trafiła do domu pani Eweliny, gdzie mogła trochę odetchnąć, podjeść i ogrzać się. Zwierzak w końcu przewieziony został do schroniska w Przylasku, które z otwartymi ramionami przyjęło nietypowego gościa – zazwyczaj mieszkają tam bowiem głównie bezdomne psy i koty. Jak dowiedzieliśmy się w schronisku sarna ma się dobrze, pije kozie mleko i nabiera coraz więcej wigoru. Niestety nie będzie mogła tam zostać na zawsze – obiekt nie jest w pełni przystosowany do przyjmowania tak specyficznych zwierząt. Już szukany jest dla niej nowy dom – schronienie znajdzie najprawdopodobniej w specjalnym ośrodku.
Schronisko w Przylasku funkcjonuje od niedawna, ale już niejednokrotnie pokazało, że było w naszej okolicy bardzo potrzebne. W ciągu tylko pierwszych czterech miesięcy działalności schroniska spośród prawie 250 zwierząt jakie tam trafiły ponad 100 znalazło już nowe domy. Co ważne, jest także otwarte na wolontariuszy i po prostu na mieszkańców, którzy nie tylko mogą przyjść i zobaczyć zwierzęta, ale też np. wziąć je na spacer. Mimo, że osób chcących pomagać jest sporo zwłaszcza w weekendy to w takich miejscach nigdy nie ma zbyt wiele rąk do pracy i głaskania. Jeżeli chcielibyście pomóc warto zajrzeć tutaj, bądź napisać maila na adres: [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze