Około 21-wszej lubańscy funkcjonariusze otrzymali informację, że na terenie Jeleniej Góry skradziony został czerwony pick-up marki Nissan. Mężczyzna nie tylko skradł pojazd, ale także dwukrotnie w trakcie jazdy zatrzymał się na stacjach benzynowych, aby zatankować i odjechał nie płacąc.
Funkcjonariusze zobaczyli samochód odpowiadający opisowi na terenie Leśnej i postanowili zatrzymać go do kontroli. Kierujący nie chciał jednak tego zrobić i odjechał w kierunku Lubania. Kolejny patrol usiłował zatrzymać skradziny pojazd w Kościelniku. Tutaj mężczyzna mało nie rozjechał czekających na niego policjantów i w dalszym ciągu zbliżał się do naszego miasta. Na lubańskich księginkach czekał na niego samochód straży miejskiej, kiedy strażnicy zobaczyli pędzącego Nissana wyjechali z ulicy Groblowej i zablokowali drogę. Kierowca nie tylko staranował Skodę, która zablokowała mu droge, ale wjechał także w przystanek i ściął jeden ze znaków drogowych.
Wszystkie samochody w dalszym ciągu ścigały czerwonego Nissana, który jechał w kierunku Gryfowa Śląskiego. Uciekinier w miejscowości Wojciechów postanowił zrobić użytek z terenowego zawieszenia swojego pojazdu i zjechał w polną drogę. Z uwagi na warunki tam panujące funkcjonariusze nie mogli kontynuować pościgu. Za mężczyzną wyruszyli więc pieszo. Skradziony pojazd udało się odnaleźć. Został on porzucony w lesie a mężczyzna, który go prowadził zbiegł.
- Aktualnie trwają czynności mające doprowadzić do zatrzymania tego mężczyzny. - mówi nadkom. Dagmara Hołod z lubańskiej policji.
Napisz komentarz
Komentarze