Utracony zabytek
Wśród przedwojennych, najcenniejszych zabytków lubańskich, był wymieniany średniowieczny ołtarz szafkowy z końca XV wieku. Znajdował się on w klasztorze magdalenek. Na przełomie lutego i marca 1945 roku olbrzymim zniszczeniom uległ klasztor, wiele znajdujących się w nim zabytków przepadło bezpowrotnie. Wizerunek tego ołtarza widnieje na jednym z zachowanych zdjęć przedwojennych Waltera Mőbiusa (1935). Opisany jest jako skrzydłowy (Flűgelaltar), datowany na koniec XV wieku, choć w zbiorach Deutsche Fotothek czas jego powstania zawężono do lat 1486-1500. Data ta była również precyzowana na 1496 rok. Miał znajdować się na jednym z korytarzy klasztoru magdalenek. Wspomniane zdjęcie przedstawia tryptyk gotycki ustawiony na predelli (podstawie). W skrzynce tryptyku znajdują się trzy rzeźby, przedstawiające Marię Pannę z Dziecięciem Jezus w środku i po bokach Świętą Barbarę i Świętą Katarzynę. Na skrzydłach szafy widać było obrazy – lewe – obraz Św. Floriana, prawe – Św. Jerzego. Predella, również wykonana w formie skrzynkowej, przedstawia w części centralnej płaskorzeźbę – składanie darów przez Trzech Królów - Marii z Dzieciątkiem. Całość zamykana malowanymi skrzydłami z ornamentem. Pod zdjęciem Edmund Piekorz zaznaczył, iż ołtarz ze zniszczonego w 1945 roku klasztoru magdalenek prawdopodobnie wywieziono do Wrocławia i znajduje się w kościele Św. Krzyża (Kreuzkirche)1. Pytałem się wielu osób, pasjonatów historii lokalnej, księży, sióstr magdalenek, czy coś wiedzą o zaginionym dla lubanian zabytku. Niestety, w powojennym Lubaniu zapomniano o ołtarzu na kilkadziesiąt lat. Sprawa wydała mi się dodatkowo o tyle ciekawa, iż lubańskie annały nie wspominają, aby w okresie średniowiecza czy renesansu, był w Lubaniu taki ołtarz. Natomiast faktycznie istniały odrębne ołtarze pod takimi wezwaniami w Lubaniu – Św. Katarzyny, Św. Barbary, Św. Jerzego.
Poszukiwania rozpoczęte...
W zeszłym roku wpadłem na pomysł, by zabawić się w poszukiwacza i postanowiłem sprawdzić informację E.Piekorza i pójść tropem jego przypuszczenia. Pierwsze moje kroki oczywiście skierowałem do kościoła Świętego Krzyża we Wrocławiu. W kościele tym owszem, znalazłem ołtarz szafkowy z XV wieku, jednak nie był to lubański tryptyk, lecz tzw. pentaptyk z Przecławia. Nie dałem jednak za wygraną, moje poszukiwania zaginionego dla lubanian tryptyku trwały więc dalej. Sądziłem, że ołtarz nadal może znajdować się we Wrocławiu. Wybrałem na początek... zwiedzenie wrocławskich kościołów (jest ich ponad czterdzieści). Rozesłałem wici ze zdjęciem o pomoc do komilitonów i studentów, z założonej niegdyś m.in. przeze mnie, korporacji akademickiej Magna Polonia Vratislaviensis. Długo nie musiałem czekać, już na drugi dzień poszukiwań pierwszy kanclerz K!MPV - R.Michalik, przekazał mi informację – „Selenit, spojrzałem na podesłane zdjęcie i od razu rozpoznałem ten ołtarz. Jest on (a przynajmniej był 10 lat temu) w bocznej nawie kościoła NMP na Piasku. Przy tym ołtarzu był święcony swojego czasu sztandar naszej K! Pstryknąłem sobie wtedy zdjęcie Jerzego ze smokiem bo mi bardzo pasował do kontekstu...”. Wiadomość ta szczególnie mnie poruszyła, gdyż w miejscu tym korporacja od założenia w 1993 roku, spotyka się na mszach korporacyjnych, w tym specjalnie organizowanych dla nas w rycie trydenckim (łacińskim). Ileż razy stałem obok tego ołtarza nawet nie domyślając się, iż pochodzi z Lubania! Czym prędzej postanowiłem sprawdzić tą wiadomość naocznie. Filister się nie mylił - ołtarz wisi na filarze bocznym nawy głównej, po prawej stronie, patrząc od ołtarza. Nie został rozdzielony i robi wspaniałe wrażenie. No i ta ekscytacja, że spogląda się na najstarszy zachowany ołtarz lubański. Byłem tylko ciut zawiedziony, że tak krótko trwała adrenalina związana z jego poszukiwaniem. Pozostało więc w dalszej kolejności zgłębić jego historię, o ile oczywiście zachowały się jakiekolwiek informacje...
Neu Zelle – Lauban – Lubań - Wrocław
Kiedy dokładnie mógł trafić lubański poliptyk do Wrocławia? Niestety, póki co, nie dotarłem do tak dokładnej informacji. Nie wiadomo też co się działo z ołtarzem w czasie ofensywy radzieckiej na przełomie lutego i marca 1945 roku. W czasie tym klasztor został zniszczony, spalony, a nawet opanowany przez wojska sowieckie. Czy został gdzieś ukryty? Po wojnie mamy kolejną lukę w jego historii. Jak wcześniej wspomniałem, E.Piekorz, mimo, iż nie był tego całkiem pewny, stwierdził, iż ołtarz znajduje się w kościele Św. Krzyża. Odnalazłem go jednak w kościele NM Panny na Piasku. Kościół Najświętszej Marii Panny na Piasku został bardzo mocno zniszczony podczas walk o Wrocław. Jego wstępna odbudowa miała miejsce w latach 1946- 48, a zasadnicza dopiero w latach 1961-63. Właśnie wówczas zaczęto uzupełniać wyposażenie kościoła o elementy pochodzące z innych kościołów Dolnego Śląska, sądziłem wstępnie, iż w tym zapewne o tryptyk z Lubania. Aby rozwikłać te dylematy wystąpiłem z prośbą o pomoc w uzyskaniu informacji do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu oraz do Muzeum Archidiecezjalnego we Wrocławiu. Historię powojenną ołtarza do pewnego stopnia naświetlił mi dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego ks. prof. Józef Pater – „w Muzeum nie posiadamy spisanej historii interesującego Pana tryptyku z Lubania, poza notatką sporządzoną przez Panią dr Annę Ziomecką w Rocznikach Sztuki Śląskiej2. Z autopsji wiem, że po przewiezieniu go wraz z innymi zabytkami do Wrocławia, był eksponowany w kościele św. Krzyża, gdyż tam zamierzano otworzyć tzw. oddział Muzeum Archidiecezjalnego, ale wraz z innymi tryptykami od 1966 r. znajduje się w kościele NMP na Piasku, który został odbudowany już jako ostatni, na uroczystości milenijne i tam znajduje się do dziś. A zatem historia powojenna była raczej skromna i spokojna.” Natomiast z WUOZ dużą pomoc uzyskałem od Pani Iwony Stoces, która udostępniła mi karty ewidencyjne tego zabytku. W inwentaryzacji zabytków ruchomych Wrocławia istnieje ciekawa wzmianka, iż „ołtarz z klasztoru magdalenek w Lubaniu, po sekularyzacji złożony w magazynie obiektów wyposażenia pochodzącego z sekularyzowanych klasztorów śląskich, mieszczącym się w dawnym klasztorze augustianów na Piasku”, a także „po 1945 roku przejęty przez Kurię Metropolitalną we Wrocławiu”3. Problem jednak w tym, iż lubański klasztor magdalenek nie został poddany sekularyzacji przez władze pruskie. Owszem, po sekularyzacji wiele zabytków trafiło do magazynu wyposażenia sekularyzowanych klasztorów śląskich, znajdującego się w byłym klasztorze cysterskim na Piasku (a więc przy Bibliotece Uniwersyteckiej – działa tam od 1811 roku). Prawdopodobnie chodziło jednak o zagrabienie ziemi, ruin klasztoru i jego mienia po jego zniszczeniu wskutek działań wojennych 1945 roku. Można się jedynie domyślać, iż jako ocalały z klasztoru, znajdował się pod opieką proboszczów kościoła Św. Trójcy. Wertując kolejne wzmianki, trafiłem na stare zdjęcia kościoła Św. Krzyża. Wśród nich były także liczne fotografie wnętrza z okresu powojennego. Kościół ten uległ dużym zniszczeniom w trakcie oblężenia Wrocławia. Został poddany odbudowie w latach 1946-50, a następnie 1958-59. Wśród licznych zdjęć moją uwagę przyciągnęły dwie czarno-białe fotografie z 1958 roku, które przedstawiały... lubański tryptyk. Dotarłem do autora tych zdjęć – Pana Witolda Komorowskiego, który potwierdził datę ich wykonania i przesłał mi jeszcze kilka kolejnych. Był wówczas studentem elektroniki na Politechnice Wrocławskiej i pozwolę sobie zacytować jego słowa „ łaziłem wtedy po mieście i fotografowałem różne rzeczy, które wydały mi się ładne bądź ciekawe”. Wszystkie zebrane dane potwierdzają więc, iż po wojnie tryptyk trafił najpierw do magazynu kurii, a następnie do kościoła Św. Krzyża i dalej do pobliskiego kościoła NMP na Piasku. Niestety nie znam dokładnej daty przewiezienia lubańskiego tryptyku do Wrocławia. W 1951 roku wywieziono do Wrocławia z Lubania dzwony z wieży trynitarskiej, które dziś znajdują się na południowej wieży katedry p.w. Jana Chrzciciela, może więc również w tym czasie to samo spotkało lubański ołtarz. Po tym akcie, tryptyk wszedł w skład zasobów Muzeum Archidiecezjalnego we Wrocławiu. Nie dotarłem też do dokładnych dat jego przenosin. Ks. prof. Józef Pater przypuszcza, iż w 1966 trafił do kościoła NMP. W roku 1976 A.Ziomecka pisała, iż tryptyk znajduje się na ołtarzu w kościele NMP na Piasku. Z pewnością nie był to jednak ołtarz główny, lecz prawdopodobnie któryś z bocznych (w północnej nawie?). Na podstawie zdjęć archiwalnych ustaliłem, że nie było go na dzisiejszym miejscu jeszcze w latach 1973-75, natomiast pojawił się na nim na zdjęciach z lat 1983-85. W kościele NMP przechowywany jest jako depozyt, podobnie jak kilka innych średniowiecznych ołtarzy szafkowych.
Przy okazji wertowania informacji na temat opisywanego ołtarza, wyjaśniła się zagadka, czemu lubańscy annaliści nie wspominali do końca XIX wieku o tym ołtarzu. Okazało się, iż nie był to ołtarz wykonany dla klasztoru magdalenek w Lubaniu. Przedwojenni historycy sztuki wskazywali na jego dolnołużyckie bądź lubuskie pochodzenie (brandenburskie). Według H. Lutscha ołtarz ten pochodził z okolic Gubina, natomiast H.Braune i E.Wiese twierdzili, za miejscowymi przekazami klasztornymi, iż został on przywieziony z Neu-Zelle4. Obie informacje zasadniczo więc się pokrywają, gdyż Neu-Zelle (pol. Sławin, łuż. Nowa Cala) położone jest 17 km na północ od Gubina. W miejscowości tej znajdował się klasztor cysterski założony 12 października 1268 przez margrabiego Miśni Henryka III, jako obiekt podkreślający granice jego panowania. Klasztor został w 1817 roku zsekularyzowany (zlikwidowany i przejęto majątek) przez władze pruskie. Obecnie zarządza nim fundacja i pełni rolę muzealną. Według tradycji magdalenek ołtarz ten miał przekazać lubańskiemu klasztorowi w 1880 roku duchowny, a zarazem ponoć i radca Krause z Wittichenau, właśnie z kościoła w Neu Zelle. Czemu jednak duchowny z Wittichenau miał przekazać ołtarz z Neu Zelle i to do Lubania? Śledząc wzmianki na temat parafii w Wittichenau, znalazłem informację, iż w roku 1882 przybył tam kapłan Robert Krause, który pełnił funkcję proboszcza aż do 1922 roku. Był on wielkim miłośnikiem kultury i sztuki, kolekcjonerem, w tym mecenasem ratowania zabytków sakralnych. Czyżby przekazanie ołtarza nastąpiło więc zanim objął funkcję proboszcza ? A może zapamiętano błędną datę? Przypuszczalnie również z tego samego klasztoru ufundował on do swojej parafii w Wittichenau tzw. „Rosenkranzmadonna” (Madonna z Różańcem), rzeźbę z 1672 roku5. Bez dokładnej analizy dokumentów klasztornych po stronie niemieckiej, trudno jednak dziś zweryfikować prawdziwość tej informacji. Także należałoby sprawdzić kim był Robert Krause, czy nie miał lubańskiego pochodzenia, gdyż nazwisko to było dobrze znane w Lubaniu, a ród ten piastował w historii miasta ważne funkcje publiczne np. w XVI wieku Petrus Krauss był 13 razy burmistrzem, Abraham Krause był rektorem lubańskiej szkoły w latach 1578-82 (zapamiętano go dobrze, bo powrócił na katolicyzm), w 1595-1608 Balthasar Krause był nauczycielem w tej samej szkole a później rajcą, a Caspar Crusius (Krause) był w latach 1654-57 pastorem w kościele Panien. Jako jeden z lepiej zachowanych i piękniejszych poliptyków średniowiecznych Dolnego Śląska, w roku 1926 (od sierpnia do października), ołtarz z Lubania trafił na wystawę sztuki średniowiecznej Schlesische Malerei und Plastik des Mittelalters we Wrocławiu. Przed jego wystawieniem został odnowiony. Po wystawie prawdopodobnie wrócił do Lubania.
Tematyka ołtarza
Ołtarz średniowieczny z klasztoru magdalenek należy do ołtarzy tzw. typu szafkowego, skrzynkowego, zwanego także nastawą ołtarzową czy z łac. retabulum. Tego typu ołtarze składają się z kilku podstawowych elementów – korpusu głównego, zwanego czasem szafą, skrzynką. Następnie podstawy zw. z łac. predella. Szafa główna zawiera przeważnie rzeźby, wykonane z nich inscenizacje. W związku z tym, iż mamy szafa główna składa się z ołtarza, zamykanego dwoma skrzydłami z malowidłami, taki typ ołtarza określany jest mianem tryptyku. Całość zwieńczała niegdyś nadstawa, zamykająca ołtarz. Ołtarz taki był w średniowieczu stawiany na podstawie z piaskowca, tzw. mensie. Korpus główny lubańskiego ołtarza ma wymiary 130 cm długości, 115 cm wysokości i 21 cm głębokości. Zamykają go dwa skrzydła, obustronnie malowane, o wymiarach 92 x 53 cm. Szafa zawiera trzy drewniane rzeźby - Najświętszej Panny Marii z Dzieciątkiem Jezus, Świętej Katarzyny z Aleksandrii i Świętej Barbary z Nikomedii. Ołtarz lubański możemy określić mianem tryptyku. Jest przykładem realizacji tematu określanego mianem sacra conversazione czyli święta rozmowa. W tego typu dziełach artystycznych (obrazy, rzeźby) postać NP Marii z Dzieciątkiem jest zawsze w środku, otaczają ją różni święci (wyobrażenie rozmowy między nimi). Scena ta szczególnie często była stosowana właśnie w średniowiecznych nastawach ołtarzowych (retabulum), a jednym z popularniejszych był właśnie motyw z NP. Marią, Św. Barbarą i Św. Katarzyną. Rzeźby są pokryte polichromią i srebrem płatkowym. Święta Panna Maria na lewej ręce trzyma Dzieciątko Jezus, natomiast w drugiej dłoni trzyma jabłko, symbol władzy. Jabłko również trzyma mały Jezus (prawidłowo, w lewej ręce), prawą rękę unosi w geście błogosławieństwa. A.Ziomecka, w 1976 roku, powołując się na Wiesego, pisała, iż rzeźba ta jest starsza niż cały tryptyk, gdyż powstała do połowy XIV wieku. Świętą Barbarę, stojącą na lewo od NP. Marii poznajemy po charakterystycznej wieży trzymanej w dłoniach. Symbolizuje ona walkę i śmierć za wiarę. Jej kult pochodzi z początku IV wieku. Kiedy ojciec dowiedział się, iż przeszła na chrześcijaństwo – uwięził ją w wieży, a następnie została ścięta, gdy odmówiła wyparcia się krzyża (w Nikomedii, dziś płn.-zach. Turcja). Miało się to stać około 305 roku, za czasów prześladowań za cesarza Maksymiliana. Natomiast Św. Katarzyna trzyma w dłoni księgę, jeden z jej atrybutów. Była ponoć córką króla Egiptu, mieszkała w Aleksandrii i krytykowała rzymskie prześladowania chrześcijan. Została za to poddana procesowi, na którym oskarżało ją pięćdziesięciu mędrców niechrześcijańskich. Mimo młodego wieku – 18 lat, miała wiedzę większą niż jej adwersarze, tak, iż kilkunastu z nich przekonała do swojej wiary (stąd jej symbolem właśnie księga). Za to została skazana na śmierć przez łamanie kołem, które jednak zniszczył anioł (stąd koło jest jej kolejnym symbolem), więc została ostatecznie ścięta (około 300 roku). Prawa dłoń naszej Świętej ma dość intrygujące położenie, jakby niegdyś trzymała coś w dłoni, A.Ziomecka uważa, iż miecz. Moim zdaniem położenie palców nie wskazuje na chwyt rękojeści miecza, lecz na coś lżejszego i delikatniejszego, może kolejny jej atrybut – gałązkę palmową? Figury obu świętych datowane są na koniec XV – sam początek XVI wieku. Skrzydła szafy również stanowią przykład sztuki średniowiecznej – znajdują się na nich malowidła w temperze na drewnie, na zaprawie kredowo-klejowej, dodatkowo pokryte laserunkami i złoceniami. Zarówno na awersie jak i rewersie skrzydeł znajdują się malowidła jednoosobowe, uzupełniające scenę sacra conversazione. Na awersie skrzydeł – po prawej stronie znajduje się obraz Św. Jerzego stojącego nad pokonanym smokiem. Święty ten był patronem rycerstwa, walki z pogaństwem, muzułmanami, a następnie husytami. Była to postać autentyczna – dowódca legionistów, który po pewnym czasie odmówił prześladowań chrześcijan, za co został ścięty w pocz. IV wieku w Nikomedii. Na rewersie tego skrzydła namalowano postać Św. Doroty z Cezarei, trzymającej kosz z polnymi kwiatami, pochodzącymi według legendy z ogrodów niebieskich. Święta ta miała umrzeć męczeńską śmiercią na początku IV wieku. Po lewej stronie ołtarza – obraz Św. Floriana, gaszącego pożar miasta, a więc jakże aktualny temat dla średniowiecznych osad i miast, nękanych pożarami. Święty ten był legionistą rzymskim, dowódcą straży gaśniczej, utopiono go w pocz. IV wieku, w rz. Enns w dzisiejszej Austrii, za stawienie się za legionistami-chrześcijanami. Po drugiej stronie skrzydła - postać Św. Małgorzaty z Antiochii z jej atrybutami – księgą i krzyżem wbitym w paszczę smoka. Również i ona była męczennicą za wiarę, ściętą na początku IV wieku. Według legendy miał ukazać jej się w celi diabeł pod postacią smoka, którego pokonać znakiem krzyża. Co ciekawe, wszystkie przedstawione na obrazach postacie łączy element śmierci męczeńskiej i to w tym samym okresie – początku IV wieku n.e., za czasów panowania cesarza Dioklecjana. Święty Jerzy (fot. R.Michalik, 2011)Św. Florian (fot. R.Michalik, 2011).Święta Dorota (fot. J.Sawiński, 2011).Święta Małgorzat (fot. J.Sawiński, 2011). Predella czyli podstawa szafy głównej, ma większą długość – 198 cm. Natomiast wysokość już mniejszą – 73 cm i głębokość 32 cm. Skrzydła podstawy są dzisiaj pokryte niebieską farbą. Na zdjęciu W.Mőbiusa z 1935 roku widoczne są jednak ornamenty roślinne. Lepiej widoczne są na zdjęciach z końca lat 50-tych XX wieku, gdy ołtarz wisiał jeszcze w kościele Św. Krzyża. Na obu skrzydłach znajdował się symetrycznie ten sam motyw główny – lilia. Niestety zapewne podczas jego renowacji w latach 60-tych XX wieku, ornamentyka zosta zamalowana. Czemu akurat zastosowano motyw roślinny lilii? Kwiat ten ma wiele znaczeń symbolicznych, że wymienię tylko kilka, najważniejszych z tradycji chrześcijańskiej - chwałę, królewskość, dobroczynność, nadzieję, niewinność, dziewictwo, łaskę boską, zwiastowanie, zmartwychwstanie. Lilia biała dlatego stała się atrybutem także Marii Panny, ale i Chrystusa (zmartwychwstanie) i wielu innych świętych. Zakres remontów ołtarza został opisany w 1979 oraz 20 marca 1999 roku przez dr Annę Ziomecką. Oprócz wspomnianej konserwacji ołtarza w roku 1926, nosi on ślady także późniejszych prac. Największy zakres prac miał miejsce w latach 60-tych przez M.Pacynę. Wówczas niestety przemalowano wnętrza szafy, rewersów skrzydeł i predellę. Prace widać nie były zbyt udane, skoro w 1979 roku A.Ziomecka stwierdziła, iż wykonane retusze zmieniły kolor i szpecą karnację i malowidła. Następnie w latach 1998-99 zespół M.Rogalińskiej wykonał zabezpieczenie bieżące poprzez odkażanie, dezynfekcję i podklejanie łusek polichromii i złoceń. Dr A.Ziomecka nadal po tych pracach stwierdziła osłabienie drewna, ślady po owadach, miejscowe ubytki drewna, pęknięcia i spaczenia drewna. Również polichromia miejscami był powykruszana, odspojona, na szatach figur były przetarcia i ubytki srebra. Taki stan ołtarza jest i dziś i wymaga on dalszej konserwacji i to generalnej. Mimo to, ważne, iż miał on okresowe konserwacje i dotrwał do czasów dzisiejszych. W 1999 roku dr A.Ziomecka, powtórzyła, że Braun-Wiese, „wspominali o istniejącej jeszcze środkowej figurze Marii i o 2 dalszych skrzydłach”. W karcie inwentaryzacyjnej zabytku dr A.Ziomecka zwróciła uwagę, iż brakuje nadstawki nad główną szafą ołtarza. Niestety, najwyższej nadstawki nie było już na wystawie we Wrocławiu w 1926 roku. Co się z nią stało i wspomnianymi brakującymi elementami? Niestety, póki co, brak wiadomości, czy w 1880 roku do Lubania trafił kompletny ołtarz. Natomiast w 1935 roku W.Mőbius wykonał jeszcze jedno zdjęcie, które przyciągnęło moją uwagę. Znajdują się na nim właśnie dwa skrzydła z ołtarza szafkowego. Skrzydło te datowane było na 1496 rok, miało pochodzić z Dolnych Łużyc. Malunki wykonane były temperą olejną (Őltempera), przedstawiały cztery sceny z życia Marii Panny. Wysokość obrazów nie była imponująca – 14,5 cm. Zarówno więc i miejsce i czas odpowiadają opisywanemu tryptykowi. Niestety, wobec zaginięcia skrzydeł, trudno ocenić ich pochodzenie.
Dzieło Mistrza z Gościeszowic
E.Wiese twierdził, iż autorem tryptyku (oprócz wspomnianej wyżej środkowej figury Marii) miał być Mistrz z Gościszowic. Z uwagi na maswerk baldachimu oraz bardziej zwarte sylwetki postaci, przypuszczał, iż powstał w początkowym okresie warsztatu tego rzeźbiarza, z pewnością przed tytułowym ołtarzem z Gościszowic. Kim był wspomniany artysta? Poświęcono jego twórczości i osobie już bardzo wiele artykułów i opracowań, więc ograniczę się do najważniejszych informacji. Tworzył na przełomie XIV i XV wieku, powszechnie przyjmuje się, że od około 1496 do 1520 roku. Prawdopodobnie najstarszym zachowanym dziełem jest predella z Gołaszyna z datą 1496. Nie wiadomo do dziś, gdzie wykonywał swoje prace, choć przypuszcza się, że w Żaganiu. Za charakterystyczny dla niego ołtarz przyjęto ten z Gościszowic koło Szprotawy, stąd tak nazywamy Mistrza. Właściwie nad ołtarzami, na które składały się przecież nie tylko rzeźby, ale i malunki, pracowało wiele osób, dlatego część osób używa określenia Warsztat Mistrza Ołtarza z Gościszowie. Sztuka gotycka była często anonimowa, rzemieślnicy pracowali w jednym warsztacie, cechu, a podpisanie dzieła było źle odbierane (pycha). Jego prace można obserwować w kościołach głównie na Ziemi Lubuskiej i Dolnych Łużycach, choć spotykane są od Drezna po Kalisz (w sumie koło 15-20 prac). Jego styl cechował się tradycjonalizmem. W korpusie najczęściej umieszczał właśnie Marię z Dzieciątkiem oraz dwoje świętych. Rzeźby mają podobny typ fizjonomii, bez emocji na twarzach, różnią się tylko drobnymi szczegółami, tak, iż przyrównywano je do lalek, kukiełek. Ustawiane były w jednej linii, bez głębi widoku. Przypuszcza się, że Mistrz był pod wpływem stylu południowo-niemieckiego i wrocławskiego. Malowidła natomiast wykazywały cechy stylu malarzy norymberskich i malarza wrocławskiego zwanego Mistrzem (1486-87). Z uwagi na dość uproszczony ich styl, potwierdza to, iż Mistrz z Gościszowic był raczej rzeźbiarzem6. Lubański tryptyk, jeśli faktycznie był wykonany w 1496 roku, byłby wówczas jedną z najstarszych prac tego mistrza. Oczywiście do takiego stwierdzenia niezbędne są badania porównawcze wykonane przez historyków sztuki. Wskutek fanatycznej obrony miasta przez Niemców, zimą 1945 roku, Lubań został znacząco zniszczony, sporo obiektów wyburzono również w latach powojennych. Wiele zabytków zniknęło bezpowrotnie. Dlatego tak ważne jest, by po latach, próbować ustalić położenie choć części z nich. Gotycki tryptyk jest jednym z najcenniejszych ruchomych zabytków Lubania. Szkoda, iż niegdyś opuścił nasze miasto. Tym bardziej, iż siostry magdalenki, mimo zburzenia klasztoru i zagrabienia gruntu przez władze komunistyczne, nadal nieprzerwanie od 1320 roku, mają swoją siedzibę w naszym mieście. Ołtarz wymaga gruntownego odnowienia, jednakże należy mieć nadzieję, że będzie mógł cieszyć wzrok przez kolejne pół tysiąclecia.
Tomasz Bernacki, luty 2012
1 P.Skobel, E.Piekorz, Das Jungfräulische Klosterstift zur Heiligen Maria Magdalena von der Busse zu Lauban in Schlesien von 1320-1821, 1970.
2 A.Ziomecka, Śląskie retabula szafowe w drugiej połowie XV i na początku XVI wieku. Roczniki Sztuki Śląskiej X, 1976.
3 Karty zabytku z roku 1999 i 2011 roku, w zasobach Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu.
4 H.Lutsch, Verzeichnis und Kűnstdenkmäler..., Bd.III, 1889; H.Braune, E.Wiese, Schlesische Malerei u. Plastik des Mittelalters, 1929.
5 Przypuszczenie takie wyrażał emerytowany proboszcz Johann Magiera z Wittichenau w artykule z 25.09.2010 r. - „Rosenkranzmadonna“ aus Wittichenau, w czasopiśmie Lausitzer Rundschau, wydawanym w Heyerswerda (www.lr-online.de).
6 Wybrane zagadnienia pracy doktorskiej E.Marxen-Wolskiej „Mistrz poliptyku Kaliskiego” www.swietyjozef.kalisz.pl; A.Tabaka, M.Błachowicz Tajemnice Poliptyku Mistrza z Gościszowic www.swietyjozef.kalisz.pl ; Tajemnice Mistrza z Gościeszowic D.Chajecki Gazeta Lubuska 26.07.2008.
Napisz komentarz
Komentarze