Kupując dżinsy lub kosmetyki, rzadko kto zwracał uwagę na architekturę Karstadtu. Od lat sklep świecił pustkami, w końcu został zamknięty - zapewne, jak całemu Görlitz mocno zaszkodziła mu zgorzelecka konkurencja trzech galerii handlowych. Świeżym okiem na obiekt popatrzył reżyser Wes Anderson, realizujący swój najnowszy film – oniryczną opowieść o pracownikach hotelu położonego w fikcyjnej górskiej krainie.
- Oglądałam „Grand Budapest Hotel” w ubiegłym roku i byłam zachwycona tym obrazem. Przepiękne zdjęcia, kostiumy i przede wszystkim wnętrza. Chciałabym przenocować w tym hotelu – luksus, wspaniałe, charakterystyczne schody, ogromny witraż na suficie, przestrzeń, naprawdę coś pięknego – opowiada pani Małgorzata z Lubania. - Nie zdziwiłam się, śledząc galę oscarową, że ten film nagrodzono za kostiumy, scenografię, charakteryzację i muzykę, te wszystkie rzeczy, tworzące niezwykłą atmosferę. Zdziwiłam się dopiero wtedy, gdy na Internecie znalazłam film, w którym reżyser, Wes Anderson dziękuje miastu Görlitz za współpracę. Z niego dowiedziałam się, że miejsce, które tak zachwyciło mnie w kinie, to bardzo dobrze mi znany budynek, na który nigdy nie zwróciłam większej uwagi. Musiałam tam od razu pojechać i faktycznie, okazało się, że przez lata robiłam zakupy w tym imponującym Grand Budapest Hotelu.
Kolejny raz sprawdza się stara prawda, że trzeba przyjezdnego z daleka, byśmy zobaczyli i docenili to, co cały czas było bardzo blisko. Okazuje się jednak, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Na stronie www.goerlitz.de, nasi sąsiedzi obwołują się „Görliwood”, co okazuje się całkowicie słuszne. W tym mieście kręcone były także „W 80 dni dookoła świata”, „Lektor”, „Bękarty wojny”, „Goethe”, „Der Turm”, „Die Vermessung der Welt”. Kolejny hit jest już w przygotowaniu – w dramacie opartym na powieści Hansa Fallady „Jeder stirbt für sich allein“ główną rolę zagra Emma Thompson.
Napisz komentarz
Komentarze