Zdobienia zobaczyć można m.in. na budynku przy ulicy Mickiewicza czy na zabudowaniach przy ulicy Izerskiej. O nietypowych elementach widniejących na elewacjach budynków w różnych częściach miasta mówiło się w Lubaniu już kilka lat temu, głównie za sprawą starego obiektu przy ulicy Grunwaldzkiej, przy którym znajduje się ceglana, szpiczasta wieża. Na jego ścianie od strony podwórza dostrzec możemy dużą pięcioramienną gwiazdę, wpisaną w kamienny okrąg. Przez wiele lat krążyły po mieście wieści, jakoby zabytek ów należał przed wojną do Żydów i pełnił rolę synagogi. Doszło nawet do tego, że jedna z gmin żydowskich zażądała od miasta zwrotu dawnej własności. Dziwne, że roszczeniowcy nie zwrócili uwagi na bardzo ważny szczegół. Pięcioramienna gwiazda nie jest przecież sześcioramienną gwiazdą Dawida. Pentagram był jednym z wielu symboli stosowanych przez wolnomularzy, zwanych też masonami, a w budynku przy ul. Grunwaldzkiej mieli oni niegdyś swoją siedzibę.
Słowo mason pochodzi z języka angielskiego, w którym oznacza murarza (dawniej mawiano mularza). Pierwsi masoni byli faktycznie murarzami, budowniczymi średniowiecznych katedr. Z obawy przed konkurencją ukrywali swoje zawodowe sekrety. Podczas tajnych obrzędów przekazywali je wyłącznie wybranym następcom. Wraz z nastaniem renesansu mroczne, strzeliste katedry wyszły z mody. Rozwój nauki odsłonił ponadto większość zawodowych tajemnic ich budowniczych. Na przełomie XVII i XVIII wieku rzemieślnicze stowarzyszenia (loże) zmieniły całkowicie swoje oblicze. Zaczęli napływać do nich ludzie z zewnątrz - arystokraci, bogaci mieszczanie, pisarze, artyści, wszyscy których pociągały dawne ideały i zasady gwarantujące ład i harmonię. Nowi członkowie zdominowali murarskie loże i przekształcili je w tajne kluby, w których można było wymieniać nawet najbardziej obrazoburcze poglądy. Rozbudowano dawne rytuały, którym poddawano nowych członków dopuszczanych do kolejnych stopni wtajemniczenia. Stosowano też własne symbole, takie jak kielnia, cyrkiel, kątownica, fartuszek, itp.
Lubańska loża masońska powstała już w 1912 roku. Jej patronką została bogini egipska Izyda (Izis), która w mitologii egipskiej była władczynią nieba i ziemi. Według danych z lat 20-tych XX wieku loża liczyła 128 członków, w tym 25 honorowych. Byli to najbardziej znamienici obywatele Lubania i okolicznych miejscowości, a nawet bracia z Berlina, Lipska, Zittau, Görlitz i Jeleniej Góry. Do dziś w prywatnych zbiorach zachowały się dokumenty, w których znajduje się pełny wykaz miejscowej masonerii (stanowiska w loży, wykonywany zawód, adresy zamieszkania). Najwięcej było adwokatów, lekarzy, tajnych radców, naukowców, nauczycieli, bogatych kupców, bankierów, właścicieli ziemskich itp. Należeli tu również Żydzi (np. znany lubański nauczyciel szkoły średniej Albert Mertens, czy kupiec Julius Mendershausen), a nawet ksiądz (Gustav Pöschke) i pastor (Alfred Zapke). Wielu należało też do innych lóż masońskich z terenu Dolnego Śląska i Łużyc. Lubańska loża masońska istniała do roku 1933, kiedy to ze względu na dyskryminujące wolnomularstwo ustawodawstwo hitlerowskich Niemiec została rozwiązana.
Artykuł opracowany na podstawie publikacji Janusza Kulczyckiego.
Napisz komentarz
Komentarze