Józef Sikorski od 23 lat bezskutecznie walczy o sprawiedliwość. Na początku lat 90. kupił on z bratem od gminy działkę i otrzymał decyzję lokalizacyjną i pozwolenie na budowę fabryki. Kiedy zakład był już prawie wybudowany okazało się, że nie może on powstać. Okazało się, że urzędnicy przydzieli przedsiębiorcy teren zalewowy. Z nieswojej winy Józef Sikorski stracił wszystko i został bankrutem. Sprawą już wcześniej zajmowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Teraz po raz kolejny jej przedstawiciele będą rozmawiać z władzami samorządowymi, aby przekonać ich do polubownego rozwiązania sprawy.
- W naszej ocenie sytuacja, w której urzędnik samorządowy wprowadza, poprzez swoje rażąco bezprawne działanie, w błąd obywatela, wymaga naprawienia szkody przez jednostkę samorządu terytorialnego odpowiedzialną za działania tegoż funkcjonowania. W przeciwnym razie, może dojść do pogwałcenia zasady zaufania obywatela do państwa i prawa, fundamentalnej w każdym państwie demokratycznym. Nie ulega wątpliwości, że w sprawie spółki „Justas” doszło do znacznego naruszenia omawianej zasady. – mówi Adam Bondar, wiceprezes zarządu HFPC. Przedstawiciele fundacji zaznacza, że takie postępowanie łamie nie tylko polskie prawo, ale narusza także Europejską Konwencję Praw Człowieka, która gwarantuje ochronę prawa własności.
- Helsińska Fundacja Praw Człowieka pragnie nakłonić władze gminy Leśna do podjęcia działań zmierzających do zadośćuczynienia roszczeniom spółki „Justas” metodami koncyliacyjnymi. W naszej ocenie jedną z metod, które można byłoby wykorzystać w celu polubownego rozwiązania konfliktu byłoby powołanie w Radzie Miejskiej specjalnej komisji, która przy udziale biegłych ustaliłaby zakres szkód […], a także zaproponowałaby możliwe sposoby naprawienie tych szkód. Ważne jest przy tym, aby komisja taka działała w pełni transparentnie, przedstawiając w sposób zrozumiały motywy swoich ustaleń i rozstrzygnięć, a także umożliwiła samym Sikorskim udział w swoich pracach. – tłumaczy wiceprezes zarządu HFPC.
Pełne stanowisko fundacji otrzymał przewodniczący Rady Miasta Leśna Stanisław Marczyński. Zostanie ono także przedstawione w czasie jutrzejszej sesji. Póki co woli zadośćuczynienia za błędy wśród leśniańskich urzędników nie widać. Czy sytuację zmieni interwencja Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przekonamy się jutro.
Napisz komentarz
Komentarze