Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
sobota, 23 listopada 2024 13:13
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Jak chory to poczeka

Na naszą skrzynkę pocztową otrzymujemy wiele sygnałów dotyczących Łużyckiego Centrum Medycznego. Tematem przewijającym się dosyć regularnie jest jakość usług świadczonych na lubańskiej izbie przyjęć. Jak opowiadają czytelnicy jest ona daleka od ideału, poruszeni listem jednej z pacjentek, zapytaliśmy o opinię również drugą stronę.
Jak chory to poczeka

Z relacjach naszych czytelników poznajmy szpitalne wydarzenia, których raczej nikt się nie spodziewał: to historia pacjenta uczulonego na pszczeli jad, który trafia na izbę po użądleniu i słyszy: proszę usiąść na korytarzu i czekać, po historię grzybiarza, który w pogoni za prawdziwkami wbija sobie w oko leśny kolec i trafiając na izbę przyjęć słyszy: proszę czekać Pani doktor operuje, zejdzie po zabiegu, albo proszę jechać do Jeleniej Góry. I tu fakt - lekarz nie może odejść w dowolnym momencie od stołu operacyjnego, ale pojawia się pytanie : czy jest to jedyny lekarz w całym szpitalu? Przykładów można by mnożyć, jak wiadomo ilu pacjentów tyle opinii, tym bardziej, że zazwyczaj kończy się to wycieczką już mocno poirytowanego pacjenta do prywatnego gabinetu czy pobliskiej prywatnej kliniki. Po otrzymaniu pomocy i ustaniu bólu, pacjentowi opadają emocje i wszystko toczy się swoim zwykłym rytmem, bo mało kto składa pisemną skargę na podobne działania.

Podejmujemy ten temat poruszeni przypadkiem Czytelniczki, która z gorączkującym synem, chorym zresztą na rzadką chorobę genetyczną, udała się po pomoc na lubańską izbę przyjęć, a oto jak relacjonuje całe zajście:

To co mnie i moje 5-cio letnie dziecko dzisiaj spotkało to szok...Przyjechałam do lubańskiego szpitala ok. godziny 16:30 z dzieckiem, które miało 39 stopni gorączki i uskarżało się na mocno bolący brzuch a do tego wypatrzyłam kilka kropek na jego ciele (chyba ospa wietrzna). Nie pojechałam do lekarza rodzinnego z nadzieją, że w szpitalu zrobią ewentualnie usg brzucha.

Dodam najważniejsze, że moje dziecko choruje na rzadką chorobę genetyczną – metaboliczną i wysoka gorączka może spowodować śpiączkę oraz upośledzenie, w nagłych sytuacjach należy podać glukozę dożylnie. Syn jest stałym pacjentem IMiD w Warszawie i jest jednym z 20 osób w Polsce chorujących na tę chorobę. Przyjechałam i … Pani Pielęgniarka poinformowała mnie, że do godziny 18-tej przyjmuje lekarz rodzinny oraz zapytała dlaczego przyjechałam – odpowiedziałam, że martwi mnie ból brzucha i że liczyłam na ewentualne usg brzucha na to Pani w białym kitlu oznajmiła mi, że nie posiadają takiego urządzenia. Poprosiła mnie abym wyszła i poczekała na zewnątrz, a ona w tym czasie zadzwoni do Pani Doktor i zapyta czy przyjmie nas w takiej sytuacji szybciej. Po 10 minutach zaprosiła nas do dziecięcej izby przyjęć i kazała czekać informując, że Pani Doktor nas przyjmie. I tak czekaliśmy 2 godziny. Dziecko usnęło w tej wysokiej gorączce na szpitalnej kozetce co już mnie zaczęło niepokoić ze względu na zagrożenie śpiączką. Po 2 godzinach czyli o 18:30 nie wytrzymałam i poszłam do pielęgniarek i … wywiązała się ostra dyskusja. Na to wszystko kazały mi Panie iść sobie na pierwsze piętro i znaleźć Panią Doktor i pokrzyczeć na nią. Niewiele myśląc obudziłam dziecko i snujące się na nogach zaprowadziłam na pierwsze piętro. Poczekałam na Panią Doktor, która nie chciała nawet ze mną rozmawiać (odwróciła się tyłem), udała się do windy rzucając mi od niechcenia, że czeka na nią na dole dziecko z Wrocławia. No to już nie wytrzymałam... wykrzyczałam na korytarzu co myślałam... zapytałam, czy jeżeli moje dziecko wpadnie w śpiączkę to czy ona za to odpowie? Pani Doktor nadal stojąc tyłem wsiadła do windy i pojechała na izbę przyjęć. Zdenerwowana na maksa, wzięłam dziecko i poszłam schodami na izbę, aby uzyskać informację jak się ta Pani Doktor nazywa, w celu złożenia skargi. Cóż, znowu zaliczyłam porażkę, bo Pani Doktor tylko się głupio uśmiechała i nie podała swojego nazwiska oraz Panie Pielęgniarki nie chciały się przedstawić. Kazały mi dowiedzieć się u Prezesa jak się nazywają! A lekarzem dyżurującym była Pani S. (nazwisko do wiadomości redakcji). Wyszłam... Pojechałam na wizytę prywatną.

Oczywiście nie omieszkaliśmy zapytać w lubańskim szpitalu o zaistniałą sytuację i tu okazało się, że najwyraźniej nie rozumieliśmy dotychczas zasad funkcjonowania lubańskiej izby przyjęć. Co więcej większość z tzw. „chorych sytuacji” wynika z niewiedzy pacjentów, którzy po pomoc do szpitala się zgłaszają. Jak się dowiadujemy szpitalna izba przyjęć obsługuje 100% zgłaszających się do niej pacjentów i nie było przypadku kiedy ktoś odszedł bez pomocy.

Zdziwieni? My też się zdziwiliśmy na takie stwierdzenie, ale jak mówi Zdzisław Krynicki zastępcaca kierownika zakładu ds. lecznictwa - tutaj mamy tylko i wyłącznie szpitalną izbę przyjęć, na którą mają trafiać przypadki kierowane przez pracowników medycznych. Nie ma takiego przypadku, który u nas na izbie przyjęć, nie zostałby zaopatrzony, pacjent który trafia do szpitalnej izby przyjęć, ze skierowaniem lub przywieziony przez pogotowie w stanie nagłego zagrożenia życia jest zaopatrzony natychmiastowo, ponieważ mamy szpitalną izbę przyjęć. To nie jest szpitalny oddział ratunkowy, na szpitalnym oddziale ratunkowym są diagności, są lekarze całą dobę, taki oddział mamy w Zgorzelcu, Legnicy, Bolesławcu, Jeleniej Górze, w Lubaniu nie ma takowego. Zgodnie z procedurą matka w opisywanej wyżej sytuacji powinna udać się do lekarza rodzinnego aby ten wystawił skierowanie na badanie specjalistyczne i dopiero z takim dokumentem stawić się w szpitalu. (Pomijamy tu fakt, że o godzinie 16.00 normą jest rejestracja do lekarza rodzinnego na termin dnia następnego.)

Jednak jest światełko w tunelu i nadzieja dla matek z chorymi dziećmi po godzinie 18.00, wtedy właśnie w lubańskim szpitalu zaczyna działać nocna i świąteczna opieka medyczna czyli miejsce gdzie zbłąkani pacjenci znajdą ratunek, gdy ich lekarz rodzinny kończy godziny urzędowania. Dlatego też jak nam wytłumaczono matka z chorym dzieckiem powinna poczekać do godziny 18.00 i wtedy zgłosić się na izbę by zostać przyjętą.

Jak dodaje Zdzisław Krynicki - trzeba pamiętać, że lekarz dyżurujący na oddziale pediatrycznym ma pod swoją opieką dwa oddziały: oddział pediatryczny oraz oddział noworodków i zabezpiecza porody. To wcale nie jest mało pracy jak na jednego lekarza.

Tematem, który przewija się w listach od czytelników jest nieuprzejmy sposób w jaki zostali potraktowani, a kiedy wyrażają swoje oburzenie i proszą o nazwiska, pozostają z niczym. W odpowiedzi na taki zarzut usłyszeliśmy, że wszyscy pracownicy maja identyfikatory. Jednak 45 minut oczekiwania na spotkanie, ujawniło całą prawdę o identyfikatorach. Zaledwie 1/3 personelu jest w nie wyposażona. Może to anonimowość pracy zaniża standardy?

- Oczywiście ubolewam, że doszło do jakiejś konfrontacji między Paniami i to będzie wyjaśniane. Ja zawsze kolegom, współpracownikom zwracam uwagę żeby do pacjenta podejść w sposób uprzejmy. Cała sytuacja będzie przeze mnie wyjaśniana, będzie prowadzone postępowanie wyjaśniające. - dodaje zastępcaca kierownika zakładu ds. lecznictwa.

Każdy ma swoje racje, szpitalna izba przyjęć ma swoje procedury, niekoniecznie dla nas zwykłych ludzi zrozumiałe. Z drugiej strony ciężko wymagać od rodzica z chorym dzieckiem spokoju i opanowania. Możnaby jeszcze wspomnieć o przysiedze Hipokratesa, współczuciu, empatii, ale może rutyna i kulkunastogodzinny dyżur pozbawiają nasz personel medyczny tych cech. Własciwie to może po prostu nie chorować i tyle.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Aldona 01.03.2020 11:29
To nie jest szpitalny oddział ratunkowy, na szpitalnym oddziale ratunkowym są diagności, są lekarze całą dobę, taki oddział mamy w Zgorzelcu, Legnicy, Bolesławcu, Jeleniej Górze, w Lubaniu nie ma takowego. ========= i w tym problem. Zatem należy naciskać na władze miasta i powiatu aby taki oddział uruchomić. Zostawcie te fontanny, sztolnie na Kamiennej, stodołę zwaną Domem Solnym, rondo na Kopernika i inne fanaberie. Zdrowie i pomoc medyczna jest w obecnych czasach jedynym priorytetem.

ja 14.03.2019 19:40
przykre to ale szpital w Lubaniu, a szczególnie opiekę świąteczną trzeba zaorać

Patrycja 15.02.2015 09:32
Piatek godzina 16..Moja Babcie przywizlo pogotowie do szpitala w Lubaniu od lekarza ogólnego( doktor stwierdzila ze stan zdrowia babci jest naprawde zly i wzywa pogotowie).Mimo to ze pogotowie przywiozlo babcie trzeba bylo czekac 3godz na lekarza..to juz jest lekceważenie pacjenta..Przychodzi lekarz i bez badania stwierdza ze nie udzieli babci pomocy,ponieważ nie ma zagrożenia życia, dodal jeszcze ze jak babcie polozy na oddzial to szpital straci 40tys.Bronil sie Ministrem, ze pretensje trzeba miec do niego i gwarantuje ze zaden szpital babci nie udzieli pomocy!przecież to jest jakis żart! Jak tak mozna potraktowac tak chorego czlowieka ktory cierpi?! Do takich sytuacji moze dojsc tylko w Lubanskim szpitalu. .zabralysmy skierowanie i pojechalysmy do Zgorzelca gdzie byla udzielona natychmiastowa i profesjonalna pomoc Babci..

elllaaa 15.02.2015 15:07
Brawo....tak ma być, wszystkich na Zgorzelec zabierać, tam jest SOR i natychmiastowa pomoc! :)

Pacyjent 01.03.2020 11:34
Bo szpital zgorzelecki ma większe przeroby i sprawę babci ukryje - nawet jak mu NFZ za nią nie zapłaci. Lubański jak na razie jest dobrze zarządzany i nie ma zadłużeń. Jak się zdarzy "kilka takich babci plus jeszcze ze dwóch dziadków" (w przenośni) to narobi takiego zadłużenia że szpital zamkną. I wówczas będziemy jeździć do ościennych. Taką mamy PiS-służbę zdrowia. 2 miliardy na propagandę dla TVP.

koleś 15.02.2015 09:32
To nie wina Izby Przyjęć ze tak jest a nie inaczej tylko durnego systemu w Polsce!!!! Na Izbie nie ma lekarza dyżurnego! I tu jest problem!!! a nie w pielęgniarkach które tam pracują! Nie ściągną lekarza na siłę, informują go ze jest taki a taki pacjent a lekarz zejdzie lub nie za chwile lub za godzine czy dłużej! a LEKARZE RODZINNI następne koniowały, kase biorą za nic nie robienie! Recepty tylko umieją wypisać i nic poza tym!

murek 15.02.2015 08:59
Izba Przyjęć Szpitala przyjmuje pacjentów:- zgłaszających się na podstawie skierowania lekarza,- przywiezionych przez zespół ratownictwa medycznego,- zgłaszających się samodzielnie w stanie zagrożenia życia lub nagłego pogorszenia stanu zdrowia skutkującego zagrożeniem życia !!!!!!Nauczcie się tego raz na zawsze!

Pacjent 13.02.2015 10:33
Należy przypomnieć że to nasze wypłaty finansują darmozjadów, składki na ubezpieczenie zdrowotne jest bardzo wysokie i obowiązkowe od każdego i za co?

safari 15.02.2015 09:38
Taki mamy klimat i taki rząd. Pretensję do ministra zdrowia!

Krystyna K. 01.03.2020 08:23
Po pierwsze składki na ubezpieczenie zdrowotne wcale nie są wysokie. Po drugie dramatycznie brakuje lekarzy. Sama czekalam z bolem w nocy aż doktor wstanie i pani pielegniarka była niemiła. Ale trzeba być obiektywnym. My jesteśmy ekspertami w każdej dziedzinie, wszystko wiemy lepiej, nawet jak nie mamy zielonego pojęcia.Trzeba chodzić na wybory i rozliczać polityków i modlić się aby nie bylo gorzej.

Belarmin 01.03.2020 11:38
... kolejna nawiedzona. Przede wszystkim się modlić!

Jolka 01.03.2020 11:37
... i stąd ta z tym paluszkiem zagłosowała aby 2 miliardy dać panu Kurskiemu co by uruchomił wsparcie medialne dla pana Dudy...

Niki 13.02.2015 08:42
Ja razem czekałam 5 godzin i w tym czasie z ostrym bólem brzucha dostałam dwie królowi i badanie moczu i powiedzieli ze mam iść do domu nic mi nie jet (nadal straszny bol) i pojechałam do lekarza rodzinnego po następny lek przeciwbólowy (zastrzyk).

MRR 15.02.2015 08:55
A lekarz rodziny co zrobił z tą wiadomością ze ma Pani taki bóle brzucha? zrobił badania lab.? Wysłał na USG? RTG? Czy tylko wypisał lek jak to oni potrafią!!? Była Pani u ginekologa? Cokolwiek ?!!!!

Niki 13.02.2015 08:38
"Natychmiastowo udzielana pomoc" jeśli 2 h to natychmiast... sama miałam podobnie w Lubanskim szpitalu jak Pani którą opowiedziała to w artykule. Dodatkowym problemem było wytłumaczenie jaki mam ból brzucha lekarzowi który nierozumial dobrze po Polsku. Podejrzenie dużo obcokrajowców w szpitalu.

bezpowrotnie 12.02.2015 21:14
rok temu przyjechalam do naszego szpitala prosto ze zgorzeleckiego, ze skierowaniem na oddzial chirurgi ogolnej i z diagno zowana powaznie rozwinieta sie anemia, na izbie przyjec kazano mi czekac 2 godziny, po czym podano kolejne 3 kroplowki przeciwbolowe (po ktorych notabene nie przeszlo ) i Pan Doktor stwierdzil,ze nie widzi potrzeby, zeby zostawac mnie na oddziale i odeslal do domu. Wrocilam zaplakana i obolala,czujac sie jak nikt istotny, kto moze sobie cierpiec a lekarze maja to w dupie. Od tej pory mialam juz kilka sytuacji w ktorych konieczny byl szpital ale ani razu juz tam nie zawitalam. Mam straszny zal i uraz do lubanskich lekarzy, ten szpital to horror

odwiedzający 12.02.2015 20:18
Podam przykład mojej mamy, została skierowana ze stacji dializ do szpitala na transfuzję krwi, po pięciogodzinnym siedzeniu na wózku na izbie przyjęć stwierdzono że ma wracać do domu, na następnej dializie znowu skierowano ją do szpitala celem przetoczenia krwi, przyjęto ją na oddział chirurgii gdzie po dwóch dniach obcięto jej palec u nogi a transfuzji doczekała się dopiero po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu w stanie ciężkim i dwa dni przed śmiercią!!! Dodam jeszcze że 4 dni przed śmiercią dostała niewydolności krążeniowej i ordynator chirurgii powiedział mi że powinna leżeć na oddziale wewnętrznym a nie u nich i że sam nie wie czemu tak jest że jej nie chcą przenieść, żenada to centrum łóżyckie!!! Lekarze tylko żądają podwyżek a jak jest starszy pacjent to spisują go na straty, redaktor tego artykułu powinien odwiedzić oddział chirurgii i zobaczyć w jakich warunkach są leczeni tam ludzie, nawet dzwonki przy łóżkach nie działają !!!

Poldek 01.03.2020 11:44
Dzwonki nie działają bo: - niektórzy pacjenci są tak upierdliwi że dzwonią nawet po to aby go podrapać za uchem; - po drugie - żeby niepokoić średni personel medyczny podczas nocnego spoczynku.

sawanna 12.02.2015 18:34
Zięć z opiłkami w oku nieprzyjęty sobota godz 20-brak lekarza,pomoc znalazł w Zgorzelcu, mąż z licznymi pęknięciami stopy po upadku pomoc uzyskał -czas na izbie przyjęć od 9.30-16.00 ale po tym artykule i komentarzach już wiem że trzeba jechać gdzieś (Z-C,J.G).Szczęście że kogokolwiek przyjmują,więcej takich artykułów przynajmniej nie będzie pretensji,pojedziemy do ŁCM na własną odpowiedzialność!

ada 12.02.2015 14:41
Ale te pani już dawno powinna isć na emeryturę, ustąpic miejsca normalnemu lekarzowi.Poszłam z 14 letnim synem na bilans ,pani doktor stwierdziła ze ma przepuchline,nie wiem na jakiej podstawie to stwierdziła.Ale jak poszłam do doktor Hocan z olszyny to okazał sie ze syn jest zdrów jak ryba.Wydaje mi się że pani Synowiec szuka sobie w ten sposób pacjentów na oddział w lubaniu.

karolina 12.02.2015 13:43
Ja trafiłam z synem na izbe gdyż syn zachorował na zapelenie płuc. przyjeli nas szybko dziecko trafiło od razu na oddział dostał odpowiednie leki. Pani ordynator z pediatrii bardzo miła i sympatyczna sama pofatygowała się aby zbadać dziecko.serdecznie polecam spedziłam z dzieckiem pare dni na oddziale i byłam bardzo zadowolona personel bardzo przyjemny. w lipcu syn będzie mial podcinane migdały i nie chciałam nigdzie indziej tylko do lubania.

Gość 13.02.2015 20:30
Oczywiście ja na opiekę też nie narzekam czy na dziecięcym czy położniczym opieka pielęgniarek jak i większości lekarzy super!!! Chodzi w większości o doktor S. oraz izbę przyjęć...

gosc 12.02.2015 11:02
na ginekologi sa bardzo nie przyjemne pielegniarki pani s..z pretensjami ze dziecko plakalo wpadla na sale i zrobila wielka afere ze dziecko placze przeszkadzal placz bo se mecz ogladala zamiast prACOWAC a rano gdy szlam do toalety spala sobie na lozku.zamiast pracowac normalnie robia co chca w tym szpitalu masakra poprostu.

Gość 11.02.2015 21:48
Glowne wejscie zrobili a w srodku syf, kila i mogila... Przyczynili się do śmierci mojej Przyjaciółki... Jelitowke pomylono z wyrostkiem. Ponadto czas oczekiwania na przyjecie bylo tak odwlekane az doszlo do rozlania wyrostka i zapalenia otrzewnej... Powinno się grób kopać dla wszystkich z tej mordowni za to co robią ludziom!! Zamknąć to w cholerę!!

Angelus 01.03.2020 11:48
Widocznie Bóg tak chciał! Na coś trzeba umrzeć.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
manukultura
Chagall
Jarmark Radogoszcz
Andrzejki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama